XXIX Sesja Rady Dzielnicy Praga Północ

Trudna debata o pieniądzach

Podstawowym punktem XXIX sesji rady dzielnicy były sprawy budżetowe. Już na początku sesji zarząd wniósł o poszerzenie porządku obrad rady w związku z koniecznością przeniesienia remontu ulicy Kawęczyńskiej na 2013 rok. Jak argumentowano, firmy, które odpowiedziały na zamówienie publiczne w tej sprawie zaproponowały dużo większe kwoty niż te, które wynikały z kosztorysu inwestorskiego i posiadanych przez dzielnicę środków.

Porządek obrad poszerzono także o wystąpienie do Pani Prezydent o zwolnienie praskich dzieci z rodzin o słabej kondycji materialnej z opłat za akcję Zima i Lato w Mieście. Rada oba punkty do prządku obrad wprowadziła i szybko uchwaliła. Nie znęcano się nawet nad zarządem za to, iż taki ważny przetarg, jak remont Kawęczyńskiej o wartości 4, 6 miliona złotych rozpoczyna dopiero w czwartym kwartale roku. Wszyscy bowiem, łącznie ze zgromadzoną publicznością, oczekiwali na główne danie, czyli opinię o dzielnicowym załączniku do budżetu m.st. Warszawy.

Rozpoczęło się od wystąpieniu skarbnika, a właściwie skarbniczki dzielnicy, która krótko i merytorycznie zaprezentowała podstawowe parametry budżetu na 2013 rok. Prezentacja stanowisk komisji wykazała już duże zróżnicowanie stanowisk w sprawie załącznika. Trzy z nich zaproponowały opinię negatywną, jedna nie wyraziła opinii i tylko jedna budżetowa wyraziła opinię pozytywną. Zdziwiłby się ktoś, kto znając realia praskiej rady na tej podstawie wysnuwałby wnioski. Wydawałoby się, że opinia o budżecie w radzie, w której przewagę ma PO i SLD, musi być pozytywna. Okazało się, że niekoniecznie. Ku zdumieniu wszystkich poprawkę do uchwały rady, aby głosować opinię negatywną do budżetu zgłosiła radna Maria Tondera z SLD, a Ireneusz Tondera poddał miażdżącej krytyce politykę zarówno PiS, jak i PO w stosunku do samorządu. Wskazał na przerzucanie na samorząd zadań z zakresu administracji rządowej bez zapewnienia na nie środków finansowych, działania ustawowe zmniejszające dochody samorządu, niesłuszne podatki jak tzw. janosikowe itp. Obudziło to radnych opozycji. Radny Wachowicz „poczuł krew” i zgłosił wniosek o głosowanie jawne imienne.  Przepadł on, bowiem nie poparli go radni SLD, którzy zapewne nie chcieli stawiać w trudnej sytuacji koleżanek i kolegów z koalicyjnego PO. Debata trwała prawie trzy godziny, wszyscy praktycznie byli zgodni: budżet w takiej postaci na pewno nie jest wystarczający. Brakuje 54 milionów na:

- wynagrodzenia i pochodne pracowników placówek oświatowych 17 847 974 zł

- dotacje dla niepublicznych placówek oświatowych i publicznych prowadzonych przez osoby prawne inne niż jednostka samorządu terytorialnego 2 135 701 zł

- remonty w placówkach oświatowych 5 700 000 zł

- energia i woda w budynkach zarządzanych i współzarządzanych przez dzielnicę 5 971 010 zł

- remonty i utrzymanie mieszkaniowego zasobu komunalnego 5 000 000 zł

- remonty i utrzymanie dróg 3 100 000 zł

- utrzymanie, konserwację zieleni miejskiej i remonty placów zabaw 900 000 zł

- zasiłki i pomoc w naturze dla osób korzystających z pomocy społecznej, dożywianie, usługi opiekuńcze, pogrzeby, posiłki 6 579 399 zł

- organizację imprez kulturalnych, dotację dla biblioteki i domu kultury 2 745 000 zł

- upowszechnianie sportu i turystyki i dotację dla DOSiR 950 000 zł

- koszty utrzymania Urzędu i promocję 3 115 030 zł

Wyrok mógł być tylko jeden, stosunkiem głosów 11 za (SLD, PiS i PWS) przy dziewięciu głosach wstrzymujących (PO) rada dzielnicy zaopiniowała dzielnicowy załącznik na rok 2013 negatywnie.

DCH