Noga w łapę

Bądźmy dobrzy dla zwierząt

Według chrześcijańskiej tradycji Jezus Chrystus narodził się w stajence, pomiędzy zwierzętami, czego odbicie znajdujemy zarówno w sztukach plastycznych, jak i w kolędach. Zwierzęta oglądały przyjście na świat Dzieciątka i pierwsze oddały mu cześć, a to znaczy, że są ważną częścią boskiego dzieła, naszymi mniejszymi braćmi i należy im się z naszej strony miłość i szacunek.

Wędrowałam parę dni temu przez mroźne miasto i przechodząc przez park z zamarzniętym stawem, na którym siedziały skulone z zimna kaczki, zobaczyłam starszego mężczyznę, który siekierą wyrąbywał w lodzie przy brzegu przerębel. Robił to po to, by ptaki mogły się napić. Za chwilę nadeszły kobieta z małą córeczką niosąc dla nich w woreczku pokrojony chleb. Na moment zrobiło mi się w sercu bardzo ciepło.

I przypłynęło zdarzenie sprzed roku: kontrolując w wigilijny dzień w pewnym sklepie sprzedaż żywych karpi zaobserwowałam wsiadające do samochodu młode małżeństwo z dzieckiem i zakupionym karpiem w wiadrze. Podeszłam sprawdzić, czy ryba ma wystarczającą ilość wody - ku mojemu miłemu zaskoczeniu ludzie ci poinformowali mnie, że spieszą się, by wypuścić ją do stawu. Piękny, świąteczny gest: podarowali stworzeniu drugie życie.

Niech te dwa pozytywne obrazki będą dla nas przesłaniem – pomyślmy o tym, w jaki sposób również my możemy zrobić coś dobrego dla zwierząt. Ja uczczę Święto Bożego Narodzenia bezkrwawą wigilią – od wielu lat jestem wegetarianką, bo bardziej cieszą mnie żywe zwierzęta niż ich zwłoki na talerzu. Ale jeśli ktoś nie wyobraża sobie wigilijnej kolacji bez karpia, niechaj każe go w sklepie zabić lub przynajmniej transportuje żywego do domu w wiadrze lub specjalnej torbie z wodą. Ryba może oddychać tylko w wodzie, bez niej się dusi, więc jeśli do tego dopuszczamy, jesteśmy winni znęcaniu się nad nią. Przeczy to świątecznej idei, ale też trzeba pamiętać, że zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt jest to przestępstwo.

Zima jest bardzo ciężkim czasem dla wszystkich zwierząt, które nie mają ciepłych schronień i zapasów pożywienia. W mieście są to przede wszystkim ptaki i bezdomne zwierzęta, w tym wolno żyjące koty.

Nasi skrzydlaci sąsiedzi nie znajdą teraz pokarmu w przykrytej śniegiem, zamarzniętej ziemi ani w pozbawionym owadów powietrzu. Dokarmiając je pomożemy im przeżyć, a gatunki wędrowne muszą mieć dodatkowo siłę na długie i wyczerpujące przeloty na wiosnę. Tematowi dokarmiania ptaków prawdopodobnie poświęcę cały kolejny tekst; teraz przypomnę tylko, że najlepsze zimą są ziarna słonecznika (zawierają dużo energetycznego tłuszczu), które możemy mieszać z ziarnami zbóż. Niezmiernie ważne jest, by dokarmianie było regularne, nie wolno podawać jedzenia zepsutego lub też z solą czy konserwantami. Szczegółowsze informacje dotyczące zimowej stołówki dla ptaków oraz instrukcję, jak samodzielnie wykonać prosty i funkcjonalny karmnik z dwóch plastikowych butelek, znajdziecie Państwo na stronie internetowej: www.nogawlape.org (w Aktualnościach). Tu też można się dowiedzieć, jak łatwo i tanio zbudować koci domek, w sytuacji kiedy wolno żyjące w okolicy koty pozbawione są możliwości korzystania z piwnicy. Pamiętajmy jednak, że najlepszym i najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest po prostu otwarte piwniczne okienko (pomieszczenie dla kotów powinno być wydzielone i najlepiej niedostępne ogólnie).

A może uda mi się przekonać kogoś z Państwa do przedświątecznej adopcji zwierzaka ze schroniska? Nie chodzi, rzecz jasna, o to by dawać komuś gwiazdkowy prezent w postaci psa lub kota, które, niechciane, zostaną zwrócone do schroniska lub, co gorsza, wyrzucone na ulicę. Decyzja o adopcji musi być podjęta bardzo rozważnie i w porozumieniu z wszystkimi członkami rodziny, z którą zwierzę miałoby zamieszkać, bo biorąc je pod swój dach bierzemy całkowitą odpowiedzialność za jego życie. Jeśli jesteście na to gotowi, dla zwierzęcia będzie to cudowna przemiana losu, a dla was szczęście z zyskania oddanego przyjaciela.

A jeśli już taki czworonożny przyjaciel mieszka pod waszym dachem, zadbajcie o jego bezpieczeństwo w czasie okołosylwestrowym, kiedy wystrzały są często przyczyną ogromnego strachu, panicznych ucieczek i zaginięć psów. Weterynarz dobierze odpowiedni środek uspokajający, który pomoże wyciszyć lęk zwierzęcia, a Państwo pamiętajcie, by wyprowadzać je w tym czasie wyłącznie na smyczy, na krótko i blisko domu, w niezbyt luźnej obroży, koniecznie zaopatrzonej w trwałą adresówkę.

Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku wszystkim Czytelnikom życzę szczęścia, a zwierzętom - by ludzie byli dla nich tak dobrzy, jak sami chcieliby być traktowani przez inne, potężniejsze istoty.

Renata Markowska
Fundacja Noga w Łapę