Budowa metra - tunel pod Wisłostradą w sierpniu

Mieszkańcom Targowej budowa metra znów napędziła strachu. W miniony piątek na równe nogi zerwało ich silne tąpnięcie. Tym razem na budowie przewrócił się kilkunastometrowy dźwig. Na szczęście nie ucierpieli ani pracownicy, ani sprzęt.

Dźwig, manewrując na stosunkowo ciasnym placu budowy stacji i przenosząc stalowe elementy, przewrócił się w kierunku wykopu, nie zaś w stronę Centrum Handlowego Wileńska i dzięki temu nie było żadnych strat. W końcu lutego, przy Rondzie Daszyńskiego operator koparki natrafił na niewybuch z czasów II wojny światowej. Tym razem był to pocisk artyleryjski długości 50 cm. Budowa stanęła do czasu przyjazdu saperów z Kazunia. Tak właśnie wygląda codzienność tej inwestycji.

Już wiadomo, że kolejny termin otwarcia tunelu pod Wisłostradą nie został dotrzymany. Minął luty i nie pojechaliśmy arterią. Wedle najnowszych informacji tunel zostanie otwarty dopiero w sierpniu. Wciąż trwają prace mające na celu umocnienie podłoża tunelu. Prace polegają na wstrzykiwaniu betonu, który scala grunt i przebiegają etapami; po każdym z nich wypompowuje się z wykopu część wody, która tymczasowo równoważy ciśnienie. Przewiduje się, że iniekcje z cementu zakończą się w czerwcu. Jeśli chodzi o prace na samej stacji Powiśle, to dopóki grunt pod tunelem nie zostanie umocniony, nie ma możliwości ich kontynuowania w zachodniej części korpusu stacji, część wschodnia jest już niemal gotowa, brakuje jedynie płyty dennej. Tę można będzie wylać dopiero, kiedy zniknie tymczasowa jezdnia, prowadząca na plac budowy.

Tymczasem warszawscy radni najwyraźniej nie mogą się już doczekać II linii metra, bowiem zmieniają nazwy stacji. A tu – jak na ironię – 200 dni opóźnienia. Na razie zmieniono dwie - Powiśle na Centrum Nauki Kopernik i Nowy Świat na Nowy Świat - Uniwersytet. Na sesji Rady Warszawy 7 marca, za nowym nazewnictwem głosowało 39 radnych. Wstrzymał się od głosu cały klub PiS, przeciwna nowym nazwom była jedynie Anna Nehrebecka z PO.

A na starej, poczciwej I linii trwają właśnie testy komunikatów ostrzegawczych i ich synchronizacja z ruchem pociągów. Całe to bardzo słuszne zamieszanie powstało na wniosek środowiska osób niewidomych, które są zdezorientowane, kiedy na peron wjeżdżają składy metra – Nie jestem w stanie się zorientować, w jakim kierunku jedzie skład, zwłaszcza wtedy, gdy podjeżdżają na peron niemal równocześnie. Taka zapowiedź przy użyciu syntezatora mowy, z którym jestem oswojona, bo używam go na swoim komputerze i w telefonie komórkowym, jest rewelacyjna. Nie ma możliwości pomyłki – mówi niewidoma Anna. Komunikaty najwyraźniej nie przeszkadzają osobom widzącym, które chwalą pomysł.
Komunikaty brzmią następująco: „Uwaga pociąg, kierunek Młociny” i „Uwaga pociąg, kierunek Kabaty”. Na razie nie wszędzie wszystko działa perfekcyjnie, ale to dopiero testy. Przypomnijmy, że komunikaty z użyciem syntezy mowy pojawiły się już w 2008 roku na stacjach z bocznymi peronami, a więc na tych, które osobom niewidomym przysparzały najwięcej problemów.

(egu)