Praski Oddział PCK w latach okupacji hitlerowskiej i w dniu dzisiejszym

8 maja obchodzimy Światowy Dzień Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca. Wobec trudności, jakie przeżywa obecnie Oddział Rejonowy PCK Warszawa Praga warto przypomnieć piękne tradycje Praskiego Oddziału PCK, mającego niegdyś siedzibę przy ul. Małej. Odtworzenie nieznanych kart historii praskich działaczek czerwonokrzyskich stało się możliwe dzięki odnalezieniu w kamienicy przy ul. Targowej 84 pewnego szarego zeszytu z intrygującymi zapiskami.

Trochę historii

Założycielem i twórcą ruchu Czerwonego Krzyża był szwajcarski kupiec z Genewy, Henry Dunant (1828-1910), pierwszy laureat pokojowej Nagrody Nobla w 1901 r. Idea powołania organizacji zrodziła się podczas wojny francusko-austriackiej. W 1859 r. Dunant przejeżdżał koło włoskiego miasteczka Solferino, gdzie dogorywała najkrwawsza w ówczesnej Europie bitwa, toczona między armią austriacką a sprzymierzonymi siłami francusko-włoskimi. Liczba ofiar przekroczyła 40 tys. Obok ciał zabitych, których nikt nie zbierał, umierali w męczarniach ranni żołnierze. Dunant widział, że niewielkie i źle zorganizowane wojskowe służby medyczne były bezradne wobec ogromu nieszczęścia. Choć nie miał żadnego przygotowania medycznego, starał się, angażując miejscową ludność, pomóc rannym i umierającym.

Przerażające doświadczenie opisał w książce „Wspomnienie Solferino”, gdzie zaproponował powołanie we wszystkich krajach stowarzyszeń pomocy, opartych na przeszkolonych wolontariuszach, którzy nieśliby ratunek rannym na polu walki. Aby wolontariusze byli bezpieczni, należało wyróżnić ich rzucającym się w oczy, powszechnie uznawanym przez wszystkie strony konfliktu i dającym status pełnej neutralności znakiem. Tak w 1863 roku powstał Czerwony Krzyż, organizacja oparta na idei bezinteresownej pomocy humanitarnej.

W Polsce, po odzyskaniu niepodległości w 1918 r., pod patronatem Heleny Paderewskiej doszło do scalenia działających w duchu czerwonokrzyskim organizacji. W styczniu 1919 r. utworzono Polskie Towarzystwo Czerwonego Krzyża, którego pierwszym prezesem został Paweł Sapieha. W 1927 r. Polskie Towarzystwo Czerwonego Krzyża, uznane za towarzystwo Wyższej Użyteczności Publicznej, zmieniło nazwę na Polski Czerwony Krzyż, który działa w naszym kraju nieprzerwanie już niemal 100 lat.

Struktura

Struktura organizacyjna Polskiego Czerwonego Krzyża składa się z czterech poziomów: krajowego, okręgowego, rejonowego oraz jednostek podstawowych. Na czele organizacji (poziom krajowy) znajduje się Zarząd Główny PCK, podlega mu 16 oddziałów okręgowych (województwa), a tym z kolei – ponad 250 oddziałów rejonowych. Poziom czwarty, najniższy w hierarchii, stanowią jednostki podstawowe, czyli szkolne koła PCK, grupy społecznych instruktorów młodzieżowych (SIM), kluby honorowych dawców krwi, grupy ratownictwa i grupy pomocy humanitarnej.

Jednym z szesnastu oddziałów szczebla drugiego jest Mazowiecki Odział Okręgowy PCK. Podlega mu ponad 30 oddziałów rejonowych, w tym trzy w Warszawie: Warszawa Centrum, Warszawa Południe i Warszawa Praga. Od stycznia 2002 roku przez dziesięć lat Zarząd Praskiego Oddziału mieścił się przy ul. Szymanowskiego 7. Przez te wszystkie lata Praski Oddział niósł pomoc dla całej prawobrzeżnej Warszawy, od Legionowa po Rembertów.

Na początku tego roku pojawiły się kłopoty. Oddział musiał zawiesić swoją działalność. Powodem jest brak pieniędzy. Czy to możliwe, żeby organizacja, która prężnie działała w ciężkich warunkach okupacji niemieckiej i zapisała tak chlubne karty w historii II wojny światowej nie miała racji bytu w demokratycznym państwie? Warto poznać ofiarną działalność mieszkanek Pragi spod znaku Czerwonego Krzyża, aby uzmysłowić sobie, jak wielkie zasługi ma Praski Oddział PCK.

Dary serca

Historyk, próbujący odtworzyć działanie organizacji czerwonokrzyskiej w czasie oblężenia Warszawy we wrześniu 1939 r. oraz w latach okupacji staje przed niezwykle trudnym zadaniem. Zniszczenia w zasobie archiwalnym, spowodowane działaniami wojennymi oraz konieczność ukrywania przed okupantem zakresu prac zrobiły spustoszenie w przekazach źródłowych. Stąd każdy odnaleziony dokument, każda pamiątka rodzinna, wiążąca się z PCK, jest na wagę złota.
W przypadku Praskiego Oddziału pojawiły się nieznane do tej pory źródła. Znalazł je mieszkaniec starej praskiej kamienicy przy ul. Targowej 84, Jacek Natorff, którego rodzina mieszka tu od kilku pokoleń. Wśród rodzinnych pamiątek i dokumentów znalazł dziwną listę. Widniały na niej nazwiska lokatorów kamienicy, w większości mu znane, gdyż osoby te mieszkały tu również po wojnie. Lista podzielona jest na rubryki zatytułowane: „Produkty”, „Odzież”, „Wpłaty” i  „Podpis”. Rubryka „Odzież” jest pusta. Natomiast jeśli chodzi o „Produkty”, to przy jednym z lokatorów jest podany chleb, przy drugim – jajko, przy następnym – 4 kartofle i pomidor, przy kolejnym – 8 papierosów i bułka. Przy innych nazwiskach widnieją takie zapisy, jak: fasola, 20 papierosów, 4 cebule i 2 marchewki. Przy niektórych nazwiskach zamiast wpisów rzeczowych są wpłaty: 2 zł, złotówka, 3 zł, 50 groszy.

- Długo się zastanawiałem, co to może znaczyć – mówi Jacek Natorff. – Pół roku później natrafiłem na zeszyt, który mi wszystko wyjaśnił.

W zeszycie, na którego tytułowej stronie ktoś ręcznie wykaligrafował motto: „Ranny, głodny, opuszczony żołnierz, inwalida 1939 r., wdowa po poległym, osierocone dzieci”, zapisane są dary i wpłaty zebrane od lokatorów domu przy ulicy Targowej 84 w okresie od 2 do 23 września 1940 roku. Pod poszczególnymi zbiórkami podpisani są: Danuta Kozłowska, Janusz Natorff, późniejsi rodzice Jacka Natorffa, oraz Jadwiga Raszewska. W czasie prowadzenia zeszytu mieli po 19–20 lat. Do ręcznych zapisów w zeszycie dołączono zbiorcze pokwitowania, na druczkach z czerwonym krzyżem, które zatytułowano: „Od lokatorów domu Targowa 84”. Są tam zsumowane produkty, np. 2 kg pomidorów, 27 jaj, 45 dkg soli i pieniądze, na dole podpis: Z. Księżopolska. W dolnym prawym rogu karty tytułowej zeszytu widnieje napis informujący o przynależności organizacyjnej prowadzących zbiórki: Oddział IV Warszawa-Praga, ul. Mała 2.

Patrząc z perspektywy naszych czasów, te dary - 1 jajko, 4 cebule - są śmiesznie małe, świadczą jednak o tym, jak było ciężko. Każdy ofiarowywał tyle, ile mógł. Często było to duże poświęcenie. Warunki życia w oblężonej, bombardowanej i ciemiężonej stolicy wycisnęły na działalności PCK cechy niepowtarzalnej ofiarności, nierzadko graniczącej z bohaterstwem.

W przeciwieństwie do ziem polskich włączonych do Rzeszy, gdzie placówki PCK były od razu likwidowane przez wkraczające wojska niemieckie, na terenie Generalnej Guberni, PCK przetrwał do końca okupacji. Jednak, początkowo tolerancyjny wobec PCK stosunek okupanta, zaczął wyraźnie zmieniać się już w drugiej połowie 1940 roku. W wyniku kilku kolejnych następujących po sobie zarządzeń władz niemieckich, od 1943 r. działalność PCK została sprowadzona niemal wyłącznie do pracy Biura Informacji oraz opieki nad grobami poległych żołnierzy polskich. Zanim jednak okupant zdecydował się ograniczyć działalność PCK (we wrześniu 1940), rozwój ruchu czerwonokrzyskiego przyjął imponujące rozmiary. Nie tylko restytuowano koła powstałe przed wojną, ale utworzono tysiące nowych, w szkołach, zakładach pracy i w domach.

Z potrzeby serca już w październiku 1939 r. zrodziła się spontaniczna akcja dożywiania rannych i chorych żołnierzy w szpitalach warszawskich, przez kobiety, wśród których coraz szerszy zasięg przyjmował ruch tzw. dziesiętniczek i młodzież szkolna. PCK niósł również pomoc rodzinom poległych, opiekował się sierotami. Zbierano wszystko, ale najważniejsza była żywność. Tak rozpoczęta akcja szybko przenosiła się z dzielnicy do dzielnicy, z domu na dom. Zeszyt znaleziony w domu przy Targowej 84 jest niewątpliwie dowodem przystąpienia mieszkańców do tej akcji.
Pod koniec listopada 1939 r. znaczna część dziesiętniczek przystąpiła do Komitetu Pań przy warszawskim okręgu PCK. Prezesem Komitetu była Anna Roszkowska, znana w stolicy opiekunka szkolnych kół PCK. Podlegały jej tzw. delegatki dzielnicowe, które skupiały wokół siebie zastępy warszawianek, chętnych do niesienia pomocy potrzebującym. Znaczna ich część z ideą czerwonokrzyską zetknęła się już na kursach sanitarnych organizowanych przez PCK przed wybuchem wojny, lub też w czasie pracy w szkolnych kołach PCK. Delegatką dzielnicową dla Pragi była Zofia Księżopolska (później Rybicka) i to jej podpis widnieje na pokwitowaniach dołączonych do zeszytu zbiórek darów od lokatorów domu przy Targowej 84.

We wrześniu 1940 r., widząc w organizacji czerwonokrzyskiej czynnik konsolidujący społeczeństwo polskie, władze okupacyjne poleciły PCK przekazać całokształt dotychczasowej działalności w zakresie opiekuńczym Radzie Głównej Opiekuńczej (RGO), którą kierował prezes Adam Ronikier. W ślad za tym PCK musiał zrezygnować z prowadzenia domów noclegowych, schronisk, sierocińców i innych placówek. W pojedynczych przypadkach okupant odstępował od obowiązujących zarządzeń. Wśród takich wyjątków, pozostających pod nadzorem PCK, należy wymienić Dom Weteranów Powstania Styczniowego przy ul. Floriańskiej, czy też utworzone w 1940 r. roku schronisko dla inwalidów opuszczających szpitale warszawskie przy Stalowej 71.

Pracom organizacyjnym przy schronisku na Stalowej 71 jak i zbiórkom darów w domu przy Targowej patronował Oddział Praski PCK mieszczący się przy ul. Małej 2, z prezesem Stanisławem Bakanowskim i sekretarzem Bolesławem Akcyzem. Obaj są podpisani na dwujęzycznym zaświadczeniu, wystawionym 14 września 1940 r. przez Zarząd Oddziału IV Warszawa-Praga dla Danuty Kozłowskiej, mówiącym, że należy ona do Podkomitetu Pań przy tym oddziale.
Lista darów, szary zeszyt z pokwitowaniami i zaświadczenie dla Danuty Kozłowskiej są dowodami ciężkiej pracy i ofiarności. Skąd u młodych ludzi takie zaangażowanie i oddanie idei czerwonokrzyskiej? Wydaje się, że przygotowanie do pracy w PCK otrzymali w szkole. Wszystkie kobiety z rodziny Jacka Natorffa kończyły szkołę Zofii Łabusiewicz, przy której istniało koło PCK. Jedna z koleżanek Danuty Kozłowskiej, Zofia Rybicka (z d. Księżopolska), również absolwentka tej szkoły, pracowała w PCK do emerytury.

Zeszyt zaginionej sanitariuszki

Kolejna pamiątka – cenny dokument działalności praskiego PCK została znaleziona w mieszkaniu przy ul. Kłopotowskiego 6 (wcześniej Wójcika). To również jest zeszyt, ale zeszyt szkoleniowy, z zasadami pierwszej pomocy i wyszczególnionymi oddziałami okręgowymi PCK. Należał do młodej, pięknej  dziewczyny (rocznik 1923), Hanny Lipskiej, również absolwentki szkoły pani Łabusiewicz, wyszkolonej przez PCK w ramach przygotowań do godziny „W” na sanitariuszkę. Kiedy wybuchło Powstanie, Hanna znalazła się na Czerniakowie i zginęła w pierwszych dniach powstańczego zrywu. Zeszyt został w domu. Przechowała go jedna z jej ciotek, która zamiast zagłówka w tapczanie używała skórzanej walizeczki, zawierającej zmianę bielizny, trochę cukru, łyżkę, nóż, widelec, zapałki, kawałek świecy, mydło i opatrunki, przygotowane na wszelki wypadek.

Ponieważ Hanna nie wróciła po Powstaniu do domu, rodzina rozpoczęła poszukiwania. Zwróciła się z tym do Czerwonego Krzyża. Tu dochodzimy do kolejnej funkcji PCK – poszukiwania zaginionych. W 6 lat po wojnie udało się ustalić w Biurze Informacji, że Hanna Lipska zginęła 3 sierpnia na Wilanowskiej, kiedy chciała dotrzeć do rannego chłopaka, leżącego na jezdni. Została pochowana na Powązkach w kwaterze powstańczej.
Omówione przypadki nie wyczerpują ogromu prac, jakie wykonywali wolontariusze w ramach Praskiego Oddziału PCK. Budynek przy ul. Małej 2, w którym ten oddział się mieścił, istnieje do dziś. Po wojnie przez jakiś czas mieściła się w nim przychodnia lekarska, przeniesiona następnie na ul. Otwocką. Przez wiele lat dom na rogu Małej i Inżynierskiej stał zrujnowany, wreszcie ktoś go kupił. Obecnie, po remoncie, znajduje się tu klub „Goryl we mgle”.

Pomoc dla tysięcy potrzebujących

Po wojnie zmienił się charakter działalności Polskiego Czerwonego Krzyża; żyjemy w czasie pokoju, nie ma zagrożenia życia, ale pomoc humanitarna zawsze jest potrzebna. Szczególnie na Pradze. Do 2002 r. Oddział Rejonowy Warszawa Praga, mieszczący się przez ostatnie 10 lat w lokalu przy ul. Szymanowskiego 7, zajmuje się całą prawobrzeżną Warszawą: od Legionowa, przez Białołękę, Targówek, Pragę-Północ, Pragę-Południe po Rembertów. Kartoteka biura, które prowadzi Irena Wielebska wraz z wolontariuszką Wandą Wyką, obejmuje ponad 3,5 tys. kart zarejestrowanych osób lub rodzin, potrzebujących pomocy. Do zadań Praskiego Oddziału PCK należy też: promowanie i organizowanie honorowego krwiodawstwa, szkolenie w zakresie pierwszej pomocy przedmedycznej, promocja zdrowia, ratownictwo, upowszechnianie międzynarodowego prawa humanitarnego oraz praca wychowawcza wśród dzieci i młodzieży.
Oddział Rejonowy Warszawa Praga działa poprzez swoje jednostki podstawowe, czyli: Kluby Wiewiórka (dla dzieci do 3. klasy szkoły podstawowej), Szkolne Koła PCK, środowiskowy Klub PCK oraz Kluby Honorowych Dawców Krwi. Wśród tych ostatnich na terenie Praskiego Oddziału prężnie działają cztery duże kluby: Klub HDK PCK przy PKP PLK, liczący ok. 100 osób, Klub HDK PCK przy PKP Energetyka, liczący ok. 60 osób, Klub HDK PCK przy Polfa S.A. oraz Klub HDK PCK w Radzyminie, prowadzący akcję „500 litrów krwi na 500-lecie Radzymina”. Na Pradze odpowiedzialnym za honorowe krwiodawstwo jest wiceprezes Oddziału Rejonowego, Waldemar Ostrowski, honorowy krwiodawca od 1976 r. (oddał 64 litry krwi), uhonorowany za swoją działalność najwyższymi odznaczeniami państwowymi m.in. odznaczeniem Ministerstwa Zdrowia, „Zasłużony dla Zdrowia Narodu” oraz najwyższym odznaczeniem Polskiego Czerwonego Krzyża nadawanym przez zarząd Główny PCK - „Kryształowym Sercem”.

Szkolne Koła PCK zajmują się propagowaniem idei czerwonokrzyskiej wśród dzieci i młodzieży, organizują konkursy, teatrzyki, akcje przeciwko narkotykom, propagują zdrowy styl życia. Członkowie Szkolnych Kół PCK jako wolontariusze biorą czynny udział w akcjach organizowanych przez PCK na rzecz społeczności lokalnych np. przy organizowanych zbiórkach finansowych i rzeczowych oraz spartakiadzie dzieci niepełnosprawnych. Uczą się udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej i uczestniczą w mistrzostwach pierwszej pomocy. Uczniowie szkół  gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych startują ponadto w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Promocji Zdrowego Stylu Życia.

Przy rozdzielaniu pomocy socjalnej Praski Oddział PCK ściśle współpracuje z ośrodkami pomocy społecznej (najściślej z OPS na Pradze Północ), które kierują potrzebujących po pomoc rzeczową.

- W przypadku braku skierowania, wymagamy zaświadczenia z urzędu pracy, że osoba jest bezrobotna, bez prawa do zasiłku, odcinka renty lub emerytury – mówi Irena Wielebska. - Pozyskujemy i rozdajemy odzież, żywność, środki czystości i zabawki dla dzieci.

Przez ostatnie trzy lata praski oddział PCK rozdzielił dary między prawie 20 tysięcy potrzebujących, z których znaczna część to osoby samotne, rodziny wielodzietne, emeryci i renciści, bezdomni i cudzoziemcy. W chwili obecnej ludzie ci stracili nadzieję na taką pomoc. Praski Oddział PCK musiał bowiem od marca tego roku zawiesić działalność i opuścić siedzibę przy Szymanowskiego 7.

Mamy nadzieję, że wspólne działania Polskiego Czerwonego Krzyża i przychylność Urzędu Dzielnicy Praga Północ pozwoli na rozpoczęcie działalności Oddziału  Rejonowego PCK na Pradze.

Szkoda byłoby zaprzepaścić piękne tradycje. Miejmy nadzieję, że historia Praskiego Oddziału PCK nie zakończy się z tak prozaicznych powodów i praski punkt pomocy zacznie znów działać. Ludzie czekają.

Joanna Kiwilszo