Kometa nad Białołęką

Trudno chyba znaleźć kogoś, kto nie lubi patrzeć w rozgwieżdżone niebo, rozpoznawać pojedyncze gwiazdy i ich konstelacje, a także namierzać satelity wędrujące po nocnym nieboskłonie. Szczególnie lubiliśmy to robić w czasach beztroskiego dzieciństwa.

Nietrudno więc będzie nam zrozumieć zachwyt młodych fascynatów kosmosu, a było ich ponad dwustu na szkolnym pikniku pod hasłem Dni Odkrywców Kosmosu, w Zespole Szkół Nr 43 przy Kobiałki. W mobilnym planetarium można było zobaczyć film „Wiosenne niebo nad Warszawą”, w którym jak na dłoni widać było najjaśniejsze gwiazdy, gwiazdozbiory, galaktyki i mgławice. Taki film z pewnością bardzo ułatwi amatorskie oglądanie nocnego nieba, choć nie ma się co łudzić – nieuzbrojone oko zobaczy niewiele, bowiem to co zostało zaprezentowane, można zobaczyć jedynie przez profesjonalne teleskopy. Młodzi astronauci uczyli się nawigacji po nocnym niebie, za punkt odniesienia przyjmując Wielki Wóz. Odnaleźli dzięki nietypowemu drogowskazowi m. in. gwiazdozbiór Kasjopei czy Lwa.

Jak przystało  na prawdziwych astronomów uczniowie wysłuchali  wykładów pracowników Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk. Układ Słoneczny przybliżył dr Krzysztof  Ziołkowski, zaś do obserwacji astronomicznych zachęcał  dr Ryszard Gabryszewski. Instrumenty kosmiczne zbudowane przy współudziale Polaków przedstawił mgr inż. Rafał Przybyła. Mgr Paweł Z. Grochowalski opowiedział o przedmiotach codziennego użytku, które mają kosmiczny rodowód.

Atrakcji nie brakowało. Osobiście można było porozmawiać z astronomami, można było obejrzeć prezentacje polskich satelitów – Lema i PW-Sata. Każdy mógł zrobić sobie zdjęcie ze Skarabeuszem, mobilnym robotem i z modelami satelitów. Bodaj najwięcej emocji wzbudził pokaz „produkcji” komety, wykonany przez astronomów - prof. Małgorzatę Królikowską-Sołtan i dra Ryszarda Gabryszewskiego. Przepis na kometę? Tylko nie próbujcie robić tego w domu! Suchy lód, woda, piasek, popiół, miski, gumowe rękawice i ... sok malinowy. Wyprodukowana z tej mikstury kometa zaczęła przechodzić w stan gazowy, czyli mówiąc uczenie - sublimowała. Powstał biały dym, który imitował warkocz komety.

Pomysł pikniku – rewelacyjny. Przedsięwzięcie nie doszłoby do skutku, gdyby nie współpraca i współfinansowanie Stowarzyszenia Moja Białołęka, Zespołu Szkół Nr 43, Dzielnicy Białołęka m.st. Warszawy, Centrum Badań Kosmicznych PAN, Studenckiego Koła Astronautycznego Politechniki Warszawskiej, Wolontariatu Gimnazjum 125, Rady Rodziców SP 31.

Gratulujemy pomysłu, spotkajmy się znów za rok.

(egu)