Piaf - ptak smutnego stulecia

Mimo że od śmierci artystki upłynęło w tym roku 50 lat, piosenki Édith Piaf są ciągle obecne na scenach świata, a jej życie oraz przejmujący, pełnej dramatycznej głębi głos nadal fascynują kolejne pokolenia.

13 października, sylwetkę wielkiej francuskiej pieśniarki, w monodramie „Édith Piaf – ptak smutnego stulecia”, na scenie Białołęckiego Ośrodka Kultury przypomniała charyzmatyczna dama polskiej estrady, Joanna Rawik.

Giovanna Gassion, bo tak naprawdę nazywała się Édith Piaf, dobrze poznała nędzę ulicznej egzystencji, przyszła bowiem na świat na paryskim bruku. Od dziecka też zarabiała na życie śpiewając na ulicy. Taką zobaczył, zafascynowany jej niesamowitym głosem, Louis Leplée, właściciel nocnego klubu „Le Gerny”, gdzie zadebiutowała w 1935 roku, ochrzczona przez swego odkrywcę i opiekuna imieniem „Piaf” – wróbelek.

Niestety „Papa” Leplée został wkrótce zamordowany w niewyjaśnionych okolicznościach, a ona sama znalazła się pod policyjną kuratelą. Jednak dalej śpiewała. Otoczona artystyczną opieką autora tekstów Raymonda Asso i znakomitej kompozytorki Marguerite Monnot, zaczęła odnosić sukcesy na estradzie. Była już sławna, kiedy poznała swoją wielką miłość, boksera Marcela Cerdana. Szczęście nie trwało jednak długo – Marcel zginął w katastrofie samolotowej.

Śmierci Cerdana nie złagodziły ani artystyczne sukcesy, ani romanse z kolejnymi partnerami. Swój ból i tęsknotę wyśpiewywała w piosenkach. Kiedy wychodziła na scenę, drobna, wątła, niezbyt urodziwa, w skromnej czarnej sukience, wyniszczona przez alkohol i narkotyki, nie sprawiała wrażenia wielkiej gwiazdy. Ale gdy zaczynała śpiewać, te wszystkie fizyczne niedoskonałości były nieważne. Liczył się tylko wspaniały głos, który podobno odziedziczyła po babci, pochodzącej z Kabylii, krainy położonej w górach Atlasu.

„Wróbelek stał się słowikiem” – zawyrokował zachwycony jej głosem przyjaciel, Jean Cocteau. Jego przyjaźń była szczera. Zmarł na wieść o jej śmierci, tego samego dnia, 11 października 1963 r.

Joanna Rawik, urodzona w Czerniowcach, polska piosenkarka, aktorka i dziennikarka, niezapomniana wykonawczyni opartego na motywach poloneza As-dur Chopina utworu „Romantyczność”, od wielu lat zafascynowana jest postacią Édith Piaf. Wynikiem tej fascynacji jest książka „Hymn życia i miłości” oraz monodram „Édith Piaf – ptak smutnego stulecia”.

To opowieść o życiu Piaf, o jej licznych romansach i o dwóch małżeństwach, oraz o wiecznym poszukiwaniu miłości. Przewijają się w tej opowieści znane postacie francuskiej kultury: Yves Montand, Georges Moustaki, Charles Aznavour, Théo Sarapo. Historia życia Piaf  przeplatana jest piosenkami, które wszyscy znamy: „Padam, padam”, „Niczego nie żałuję” czy „La vie en rose”. Joanna Rawik kończy swą muzyczną opowieść słynnym „Hymnem o miłości”.

Na białołęckiej scenie artystce towarzyszył Eugeniusz Majchrzak na fortepianie oraz zespół złożony z muzyków orkiestry „Romantica” pod kierownictwem Macieja Przestrzelskegoi – skrzypce. Po spektaklu można było porozmawiać z Joanną Rawik oraz zdobyć autograf na jej nowej książce pt. „Muzyka życia”.

Joanna Kiwilszo