Lewa strona medalu

Warszawa: Kurs na zmiany

Pod takim hasłem idzie do wyborów samorządowych warszawski Sojusz Lewicy Demokratycznej. Pod takim hasłem w imieniu SLD będę walczyć o stołeczną prezydenturę. Ogłosiliśmy to w sobotę na konwencji, która odbyła się na Pradze – po tej stronie Wisły, gdzie nie ma apartamentowców czy złotych wieżowców. Zamiast tego są rozsypujące się kamienice i mieszkańcy, o których Hanna Gronkiewicz-Waltz zapomniała.

Jako SLD mówimy: dość różnicowania stolicy na lewo i prawobrzeżną - na tę lepszą i tę gorszą. Dość podziałów na rejony slumsów i apartamentowców. Dość oszczędności kosztem warszawiaków i rozwoju z kieszeni najuboższych. Dlatego czas na lewicową perspektywę dla Warszawy. Nasi przodkowie przelewali krew za stolicę, potem odbudowywali ją z ruin. Dziś Warszawa nie potrzebuje już naszej krwi – potrzebuje za to naszych serc i umysłów!

Za nami ponad tysiąc dni samodzielnych rządów Platformy Obywatelskiej w stolicy. To nie był najlepszy czas dla Warszawy. Można było zrobić więcej, szybciej i lepiej. I przede wszystkim nie kosztem mieszkańców. Dlatego czas na zmiany!

Przede wszystkim chcemy zagwarantować bezpieczeństwo lokatorom z budynków zwracanych spadkobiercom przedwojennych właścicieli czy – coraz częściej – pospolitym handlarzom roszczeń. Obiecuję, że żaden z dzisiejszych mieszkańców nie pozostanie bez dachu nad głową! Naszym priorytetem będzie rozwój budownictwa komunalnego. Zintensyfikujemy budowę mieszkań w oparciu o nowoczesny mechanizm partnerstwa publiczno-prywatnego oraz zwiększymy nakłady na remonty istniejących kamienic. Za mojej prezydentury każdy budynek komunalny zostanie podłączony do kanalizacji.

Kolejna sprawa to wydawanie przez urzędy decyzji – spowoduję, że wreszcie urzędnicy będą wydawać je w terminach. Pozwolenie na budowę nie wymaga lat!

Dzieci - ich wychowanie i edukacja to inwestycja w przyszłość, w rozwój naszego miasta. Dlatego zapewnimy miejsca w żłobkach i przedszkolach dla każdego dziecka. I będą to miejsca bezpłatne!

Zreformujemy system zarządzania komunikacją miejską, aby był on bardziej efektywny i tańszy.
Stworzymy system preferencji dla tradycyjnego handlu i drobnej przedsiębiorczości, bo miejscem handlu i usług nie mogą być tylko hipermarkety i luksusowe galerie handlowe.

Zadbamy o kulturę - w naszej, lewicowej stolicy nie będziemy na nią patrzeć przez pryzmat pieniądza. Warszawa musi być żywym, różnorodnym centrum kulturalnym. Miejscem gdzie - jak przed wojną - Zachód spotyka się ze Wschodem, a awangarda z tradycją.

Warszawa musi stać się obywatelska! To SLD jako pierwszy zgłosił postulat budżetu partycypacyjnego. Cieszymy się, że pod presją referendum Hanna Gronkiewicz-Waltz zgodziła się na ten – jak sama mówi „eksperyment”. To nie „eksperyment” Pani Prezydent, to nowoczesna metoda zarządzania miastem. Budowania go dla mieszkańców i wspólnie z nimi. Każda decyzja dotycząca warszawiaków musi być i będzie z nimi konsultowana. I nie będą to – jak dziś - konsultacje fasadowe, jak chociażby w przypadku nazwy Mostu Północnego.

Ktoś zapyta: ale za co to wszystko? Tak, nasze plany wymagają pieniędzy. Ale te pieniądze Warszawa ma. Nie w kieszeniach swoich mieszkańców, bo te zostały już dawno wydrenowane przez ekipę Hanny Gronkiewicz-Waltz. Ma ja w swoich niewykorzystanych możliwościach inwestycyjnych, nieuzbrojonych gruntach, w spółkach, które choć mieszczą się w Warszawie, podatki płacą gdzie indziej. W niewykorzystanej infrastrukturze i rezerwach tkwiących we współpracy z podmiotami zewnętrznymi. Dziś nawet z otaczających nas koszmarnych reklam powiewających na wszystkich elewacjach w centrum, Warszawa nie ma ani grosza. Nie będziemy wieszać banerów. Przeciwnie – uniemożliwimy zaśmiecanie nimi publicznej przestrzeni, a pieniądze znajdziemy tam, gdzie znajdują je – z powodzeniem – inne europejskiej stolice.

Dlatego, stolico – czas na lewicową perspektywę! Warszawo! Kurs na zmianę!

Sebastian Wierzbicki
wiceprzewodniczący
Rady Warszawy
(Klub Radnych SLD)
www.sebastianwierzbicki.pl