Śmieci po nowemu

Od 1 lutego w ośmiu dzielnicach Warszawy wprowadzono nowy regulamin odbioru odpadów komunalnych. Jak można się było spodziewać, nie obyło się bez problemów.

Firma Lekaro obsługująca m.in. obie Pragi nie uwzględniła w swoim harmonogramie wywozu wielu nieruchomości. Harmonogram był dostępny tylko w internecie, w dodatku w postaci mało przystępnego pliku arkusza kalkulacyjnego, gdzie ulicę można znaleźć tylko po pierwszej literze imienia jej patrona. Osoby nie korzystające z internetu nie wiedziały nic o zmianie dni opróżnia śmietników. Dodzwonienie się na infolinię firmy graniczyło z cudem, trudno też liczyć na miasto, które teoretycznie jest teraz właścicielem naszych śmieci i to z nim umowy podpisują firmy je odbierające. Tymczasem nie sprawdziła się miejska platforma czysta.um.warszawa.pl, gdzie można także zgłaszać interwencje. Po automatycznym odnotowaniu zgłoszenia próżno się było spodziewać informacji o jego dalszych losach. A niezadowolenie mieszkańców wynikało również z często rzadszego niż dotychczas opróżniania koszy. Firma Lekaro, układając swój harmonogram przyjmowała najrzadsze z możliwych terminy odbioru śmieci. Dla domów jednorodzinnych np. jest to co dwa tygodnie dla odpadów zmieszanych i miesiąc dla segregowanych, podczas gdy dotychczas odpady zmieszane odbierano co tydzień. Firma obiecuje większą elastyczność i dopasowanie do potrzeb mieszkańców, w tym odbieranie śmieci wystawionych obok śmietnika we własnych workach, ale nie jest to żadne systemowe rozwiązanie, ale tylko odraczanie koniecznych korekt. W nowym systemie trzeba też wygospodarować na odpady więcej miejsca – od 1 lutego przybył dodatkowy pojemnik na śmieci segregowane, przeznaczony na szkło. Wygląda na to, że śmieci wciąż są dla wszystkich problemem, a nie źródłem surowców, na których odzysku można zarabiać, jak dzieje się to w innych krajach europejskich i nowa ustawa niewiele w tej sprawie zmieniła.

Nie zanosi się też na rychłe zakończenie sporu o wyniki przetargu w pozostałych 10 dzielnicach Warszawy, gdzie nadal obowiązuje system pomostowy. Na wniosek miasta ze składu orzekającego Krajowej Izby Odwoławczej jej prezesa Pawła Trojana wyłączył premier Tusk, zaś miejska spółka MPO wystąpiła do prokuratury z zarzutem ujawnienia tajemnicy przedsiębiorstwa przez KIO. Izba uznała te działania za próbę wywierania presji na jej niezawisłość. Miasto w zmianie składu orzekającego upatruje szans na rozstrzygnięcie na korzyść własnej spółki MPO, która na razie w nowym systemie obsługuje tylko jedną dzielnicę – Śródmieście. Jej zwycięstwo w przetargach na wywóz śmieci z niemal połowy warszawskich dzielnic zaskarżyły przegrane firmy Byś i Remondis.                    

Kr.