Chłodnym okiem

Eurowybory 2014

Prezydent Rzeczypospolitej podpisał stosowne zarządzenie i 25 maja idziemy do urn. Wybory te należy analizować w dwóch płaszczyznach: krajowej i europejskiej. Rozpocznijmy od wątku krajowego. Od ostatnich wyborów parlamentarnych w sierpniu 2011 minęło dwa i pół roku. Przez ten czas karmieni byliśmy mniej czy bardziej wiarygodnymi sondażami wyborczymi, które - jak wskazują realia - niewiele mają wspólnego z rzeczywistymi preferencjami wyborczymi. Wyniki osiągnięte przez poszczególne ugrupowania staną się bazą odbicia przed kolejnymi zmaganiami samorządowymi, parlamentarnymi i na końcu walką o prezydenturę. Dużo ciekawszy jest aspekt europejski, w którym bez względu na wynik marginalizowane jest PiS, jako partia na rynku europejskim niszowa, w niszowej Grupie Konserwatystów i Reformatorów. Tu batalia odbędzie się pomiędzy dwoma największymi frakcjami. Z jednej strony afiliowanymi w Postępowym Sojuszu Socjalistów i Demokratów S&D - SLD i UP oraz PO i PSL, czyli członkami Europejskiej Partii Ludowej - EPP. Walczyć jest o co, zwycięzcy wskażą członków i przewodniczącego Komisji Europejskiej, która pełni funkcję rządu Unii Europejskiej, a tym samym określą kierunki rozwoju unii na najbliższe lata. Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów idzie do wyborów pod hasłami odrodzenia europejskiej gospodarki, budowy nowych miejsc pracy, szacunku dla odmienności, równych praw kobiet, demokratyzacji instytucji europejskich i dalszej integracji Europy. Wybory do Europarlamentu nie przeorzą polskiej sceny politycznej. Główni gracze są znani. Wielki problem na starcie ma dziś PO. Nagrania z pijackiego incydentu szefa sztabu PO Jacka Protasiewicza na lotnisku we Frankfurcie prędzej czy później wypłyną na YouTube i będą z lubością komentowane. Każdy komitet, w tym „mój”, proponując kandydatów do Europarlamentu, sięgnął po tuzy.

W Warszawie na miejscu pierwszym ma nas reprezentować jeden z najbardziej rozpoznawalnych polityków lewicy młodego pokolenia, były szef SLD, Wojciech Olejniczak, wspierać go będą byli posłowie: Katarzyna Maria Piekarska, Marek Balicki i Piotr Gadzinowski oraz obecni radni miasta: Alicja Tysiąc i Krystian Legierski. W drugim okręgu mazowieckim reprezentować nas będą m.in. była minister Anna Kalata, rektor Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku Adam Kosecki i radny województwa Leszek Rejmer. We wszystkich 13 okręgach wyborczych w Polsce szykują się arcyciekawe pojedynki personalne. Wybory te bowiem, przez swój specyficzny charakter są bardziej pojedynkiem osobowości na listach wyborczych niż konfrontacji programowej. Najciekawsze będą oczywiście w Warszawie (Olejniczak, Kalisz, Kowal, Hubner) i na Śląsku (Buzek, Gierek, Kutz). Nowy europarlament łatwo miał nie będzie. Najważniejsze będzie wypracowanie metod przezwyciężenia kryzysu gospodarczego oraz określenie strategii wobec państw stowarzyszonych z UE jak i tych, które aspirują, a przede wszystkim - Ukrainy.

Ireneusz Tondera
przewodniczący Komisji Budżetu
Rady Dzielnicy Praga Północ
Sojusz Lewicy Demokratycznej
i.tondera@upcpoczta.pl


PS. Wolontariuszy zainteresowanych współpracą z komitetem SLD-UP przy eurowyborach proszę o kontakt e.mail lub o spotkanie na dyżurze radnego.