Prosto z mostu

Miasto bez planu

Kilka dni temu wypowiadałem się dla Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej o planach budowy kolejnego wieżowca przy ul. Emilii Plater, tym razem za hotelem Marriott, na miejscu ogólniaka im. Klementyny Hoffmanowej. Na udostępnionych wizualizacjach widzimy fantazyjną bryłę połączonych dwóch wież o wysokości ponad 200 m, nawet ładną, ale kompletnie nie pasującą do otoczenia – ani do staromodnego w porównaniu z nią Marriotta, ani do kościoła św. Barbary, ani do kamienic przy Nowogrodzkiej czy Wspólnej.

Przed wojną w miejscu Hoffmanowej znajdował się park, jeden z niewielu w tej części Śródmieścia. Dziś ta okolica cierpi na niedomiar zabudowy wielkomiejskiej i aż prosi się o wybudowanie tam porządnego kawałka miasta, z rzędem kamienic tworzących pierzeję ulicy, z kawiarniami i sklepami na parterze. Postawienie kolejnego drapacza chmur jest urbanistycznym chuligaństwem.

To kolejny przykład dużej inwestycji realizowanej bez miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Procedura uchwalania planu służy wypracowaniu ładu przestrzennego, optymalnego zarówno pod względem estetycznym, jak i społecznym. Tylko w żmudnej procedurze uzgadniania i uchwalania planu można uwzględnić sprzeczne częstokroć interesy i wnioski mieszkańców. Chyba się nie mylę, że wszystkie wieżowce wybudowane ostatnio w Warszawie powstały w miejscach, gdzie nie ma uchwalonego planu, po prostu na wniosek zainteresowanego inwestora. W miejscach, gdzie plan obowiązuje, gdzie lokalizacja budynków została starannie obmyślana i wydyskutowana, jak na przykład na Placu Defilad – nie dzieje się nic. Dlatego sylweta horyzontalna Warszawy, mimo wielu imponujących drapaczy chmur, nie wygląda jak Manhattan, lecz jak zbiór rozrzuconych klocków z niepasujących do siebie zestawów.

To niestety w Warszawie typowe. Po kilku latach drgnęło w temacie odbudowy Pałacu Saskiego. Powinien on być sztandarową inwestycją stolicy, poprzedzoną nawet nie miejską, ale narodową debatą. Mowa jest wszak o Placu Piłsudskiego, na którym od niemal stu lat odbywają się najważniejsze uroczystości państwowe i kościelne, na którym stoi krzyż papieski i Grób Nieznanego Żołnierza.

Zaczęło się nieźle: w październiku 2013 r. rada miasta podjęła uchwałę o przystąpieniu do sporządzania planu zagospodarowania Placu. Przy odpowiedniej mobilizacji urzędników, możliwe byłoby ukończenie Pałacu do 2018 r., na stulecie niepodległości. Dziś jednak dowiadujemy się, że jedna z firm deweloperskich, skądinąd sponsor komercyjnej konferencji, na której Hanna Gronkiewicz-Waltz występuje z wykładem, zgłosiła się do ratusza z własną koncepcją odbudowy (?) Pałacu. I - coś czuję, że plan zagospodarowania Placu powstanie po zakończeniu budowy...

Maciej Białecki
Wspólnota Samorządowa
maciej@bialecki.net.pl
www.bialecki.net.pl