Wiosna w modzie (2)

Wracamy dziś m.in. do obiecanych kresek wokół oczu. Opowie nam o nich Anna Milewska-Merrill, kosmetyczka i wizażystka.

Kreski wokół oczu najlepiej wykonywać czarnym bądź brązowym eyelinerem w płynie lub w żelu. Jest to wielka sztuka i trzeba dobrze poznać swoje oko, by wykonać naturalne kreski, bowiem takie są najbardziej efektowne i nie czynią z twarzy maski.

Z kamerą u kosmetyczki
Jeśli wykonujemy grubą kreskę na górnej powiece, to kreska na dolnej powinna być zaledwie lekko zarysowana. Jeśli wykonujemy grubą kreskę na dolnej powiece, górna powieka powinna być jej niemal pozbawiona – lepiej zastosować na nią wówczas tylko grafitowy cień. Można eksperymentować z kreskami dobranymi do koloru tęczówki. W tym przypadku trudno będzie znaleźć eyeliner w żądanym kolorze, na rynku jest ich ograniczona paleta, można więc spróbować wykonać kreskę przy użyciu cienia do powiek i cienkiego, odpowiednio przyciętego pędzelka. Jeśli nie radzimy sobie z makijażem oczu, polecam wizytę z kamerą u dobrej specjalistki, która dobierze odpowiedni makijaż. Tak, z kamerą, to nie pomyłka. Oczywiście, trochę wysiłku będzie kosztowało uzyskanie pozwolenia kosmetyczki na użycie kamery. Jeśli się uda, wykonywanie makijażu można będzie potem odtworzyć w domu i instruktażowy materiał mieć zawsze pod ręką.

Warkocz a la Tymoszenko
Pozostały nam jeszcze włosy. Wiosną i latem będą królowały bardzo krótkie damskie fryzury. Artystyczny nieład, krótkie asymetrie, długie grzywki przy krótkich włosach, strzyżenie na jeża – dla odważnych i kształtnogłowych i różnego rodzaju fryzury uważane niegdyś za chłopięce. Dziś trendy tak się wymieszały, że trudno odróżnić fryzury męskie od damskich. Jeden, dominujący tej wiosny – warkocz owinięty dookoła głowy a la Julia Tymoszenko – w różnych mutacjach, np. ze  spinkami, kokardkami i innymi ozdobami, można z pewnością uznać za trend typowo kobiecy. Chociaż ... inwencja fryzjerów nie zna granic.

Znów – nie jestem ortodoksyjnie przywiązana do trendów fryzurowych. Podchodzę do sprawy zdroworozsądkowo, uważam że powinny decydować indywidualne preferencje. Część pań przywiązuje się do fryzury, inne eksperymentują z wciąż nowymi. Jedne zmieniają kolor co sezon, inne trzymają się raz wybranego. Generalna zasada – włosy powinny być czyste, w miarę możliwości lśniące i zadbane. A jako że moc włosów najczęściej płynie z naszego wnętrza, generalne zasady z tekstu z poprzedniego wydania NGP stosują się i do naszych głów: ruch, owoce, warzywa i odżywianie włosów, najlepsze są ziołowe płukanki, o których też kiedyś mówiłam czytelniczkom. Krótkie fryzury polecane na tę wiosnę i lato są odpowiednie dla każdego wieku. Z warkoczem dookoła głowy już bym uważała. Tylko jedna kobieta po czterdziestce może go nosić. Ikona tego stylu – Julia Tymoszenko.

Precz z dyktaturą koloru
Jeśli chodzi o wzory i kolorystykę, w modzie panuje w tym roku niemal pełna dowolność. Tej wiosny i lata nie będzie dominował żaden kolor. Do dyspozycji jest cała paleta pastelowych barw: róż, błękit, miętowa zieleń, morelowy, łososiowy, żółty, ecru. Modne będą wszelkiego rodzaju kraty: drobne, duże, kolorowe i czarno-białe. Podobnie jeśli chodzi o pasy – na czasie są zarówno podłużne, jak i poprzeczne, cienkie i grube, kolorowe i czarno-białe, a nawet marynarskie, granatowo-białe. No i grochy. W różnych mutacjach i kolorach. Ponadczasowe kwiaty modne będą we wszelkich odmianach – od drobnych tzw. łączek, po wielkie, egzotyczne wzory kwiatowe. Wiosenne i letnie wzornictwo nie będzie również stronić od motywów zwierzęcych. Zwieńczeniem damskiego stroju powinny być pantofle. Zupełnie nie zachwycają mnie modne w tym sezonie ciężkie pantofle i sandały, przypominające buty ortopedyczne. Trzeba mieć wyjątkowo zgrabne i szczupłe nogi, by wyglądać w nich kobieco. Proponuję modne w minionych sezonach letnich baleriny i sandały rzymianki. Warto zastosować się do ogólnej zasady – baleriny są przeznaczone dla pań o szczupłych stopach. Szeroka i ciężka stopa będzie prezentowała się w nich nieestetycznie. Im grubsza i szersza stopa, tym więcej z niej powinno być zakryte. Rzymianki z dużą ilością pasków i rzemyków całkiem nieźle maskują masywność stopy. Dobrze ją również maskują mocno zabudowane sandały typu sportowego. Wszystko oczywiście zależy od stroju, do którego dobieramy pantofle. Na koniec torebka. Nic nie doradzam. Każda kobieta ma swoje preferencje w tym względzie, trendy nie narzucają niczego, więc hulaj dusza.

Notowała Elżbieta Gutowska