Budowa II linii metra - zakończona czy nie?

Amerykanie zwykli mawiać o takich sytuacjach half done chicken. Niby zakończono budowę II linii metra w zaplanowanym, drugim terminie 30 września, ale tak nie do końca. Teraz czas na odbiory techniczne, które teoretycznie potrwają od 30 do 60 dni. Tak czy siak wychodzi na nasze. NGP spekulowała, że pasażerowie pojadą II linią metra na początku przyszłego roku, zaś w wariancie optymistycznym w końcu tego roku. De facto na jedno wychodzi.

30 września było niby otwarcie II linii metra, a w zasadzie otwarcie zamkniętej dotychczas ulicy Świętokrzyskiej. Zamiast przecięcia wstęgi nastąpiło przeniesienie blokującej barierki. Warszawiacy byli mocno zdezorientowani – W końcu już nic z tego nie rozumiem, to jest otwarcie metra, czy otwarcie ulicy? Po co ją tak uroczyście otwierać w przytomności pani prezydent i wiceprezydenta, skoro ona była zamknięta z powodu budowy II linii metra, a nie budowana od nowa. Po co ten cały cyrk? I na dobitkę Świętokrzyska wygląda zupełnie inaczej niż prezentowano nam ją na wizualizacjach. Drzewa w donicach? Toż to obrzydlistwo. Mamy już wstrętne donice za grube miliony na Placu Powstańców Warszawy. Jestem starym warszawiakiem, wiele widziałem i naprawdę jako żywo stają przed oczami obrazki rodem z komuny, jak to oddawało się coś, by za chwilę to zamknąć. Prawdziwa komedia pomyłek.

Fakty są takie, że niby zakończona budowa II linii metra nie jest zakończona. W pełni oddane są trzy ulice biegnące nad tą linią – Świętokrzyska, Sokola i Prosta. Targowa została oddana z opóźnieniem sięgającym ponad dobę, ze względu na brak sterownika sygnalizacji świetlnej, który został uszkodzony podczas transportu i trzeba było sprowadzać nowy. Czy jednak aby na pewno Targowa została oddana do użytku? Chyba jednak nie. Na ulicy tej  nie został jeszcze przywrócony ruch tramwajowy, wciąż bowiem układane są podziemne instalacje. Dopiero po zakończeniu tych prac można będzie układać torowisko. Prażanie są wzburzeni – Czekaliśmy na ruch tramwajowy trzy lata, a teraz każe nam się jeszcze czekać do 20 października? Jakie to otwarcie, jak nie ma tramwajów. A jakie były obietnice – wrzesień. Jak znamy życie, przeciągnie się to do listopada, bo nie widać nawet śladu torów tramwajowych – mówią.

Całkowicie rozgrzebane są ulice Powiśla, a pod ziemią, na stacji Centrum Nauki Kopernik wciąż trwają prace wykończeniowe. Podobnie jest na stacji Dworzec Wileński. – Jazda przez Powiśle to jest droga przez mękę. Trzeba tu mieszkać,  by to wiedzieć. Męczymy się już tyle lat i końca nie widać. To my, jak mało kto, dostaliśmy w kość. Gołym okiem widać, jakie tu są opóźnienia. Mainstreamowe media nabrały wody w usta i milczą na temat tych wszystkich problemów jak zaklęte. Jasne, mamy przecież za chwilę wybory; jak się wychylimy, nie dostaniemy lukratywnych materiałów wyborczych. A jak nie daj Boże wygra ktoś inny niż dotychczasowa pani prezydent, będzie bieda. Wszystko się urwie, skończą się ogłoszenia od miasta – mówi wściekły mieszkaniec Powiśla.

Końcówka budowy, pośpiech i nieszczęście gotowe. 30 września jeden z robotników spadł z rusztowania na stacji Świętokrzyska. Wyglądało to bardzo groźnie, ale na szczęście obrażenia były powierzchowne, choć mężczyzna trafił na obserwację do szpitala.

Na podsumowanie tej priorytetowej, stołecznej budowy przyjdzie jeszcze czas. Jakkolwiek by na to nie patrzeć, centralny odcinek II linii metra jest już niemal gotowy. I jest to bardzo pocieszające. Ale … lada chwila rozpocznie się budowa kolejnego odcinka II linii i znów się zacznie …

(egu)