Przychodnia dla Zwierząt

Sto petard i sto alpag

Proszę Szanownych Państwa, za nami dwa święta narodowe. 11 listopada postrzegam jako uwerturę do największego święta demokracji, czyli wyborów samorządowych. Raz na cztery lata możemy poprzeć uczciwych i dobrych kandydatów lub przerwać nepotyzm, korupcję, koterie, fundamentalizm. Możemy też wziąć sprawy w swoje ręce i kandydować do wyborów. W tym roku nie zawiedli kandydaci. Wyborcy tak. Około godziny 18 frekwencja wyborcza była poniżej 40%. Aliści jesteśmy jak stado owiec i baranów? Znów wolimy jęczeć niż cieszyć się ze zwycięstwa naszych kandydatów? Przy takiej frekwencji władza wciąż leży na ziemi. Wystarczy 100 tanich win, by być wybranym; 100 petard, aby wywołać awanturę w centrum Warszawy. Może warto ruszyć d... dla własnego dobra!

Podobnie jak bierność wyborcza, niebezpieczne są choroby o długim okresie utajenia. Innym określeniem jest tak zwana wyrównana niewydolność. Dotyczy wątroby, płuc, serca, nerek, każdego narządu. Dzięki zapasom sił witalnych jest szansa na zatrzymanie patologii i poprawę stanu zdrowia, aliści potrzebna jest intuicja pacjenta, właściciela i lekarza weterynarii. Najwyższą rezerwę czynnościową mają nerki. Toczący je proces destrukcji nie ujawnia objawów, aż dziewięćdziesiąt pięć procent miąższu nie zostanie zniszczone.

Co do intuicji pacjenta, kilkakrotnie byłem świadkiem, jak psy wożone do mnie konkretnym samochodem, siedziały przy nim lub opierały się łapami o drzwi sugerując właścicielowi: jedźmy mnie badać i leczyć. W ten sposób jedna z suk rasy owczarka niemieckiego dosłownie zmusiła swojego właściciela do wizyty, podczas której zdiagnozowałem nowotwór śledziony. Koty nie są tak dosłowne. Oddają mocz lub kał w nietypowe miejsca. Najczęściej sprzęty domowe użytkowane przez ludzi. Zatem paskudzą na łóżka, fotele, kanapy, doprowadzając właścicieli do szału. Są wówczas postrzegane jako wredne i złośliwe. One jednakowoż tymi gestami mówią: coś jest źle, ale co - musisz domyśleć się sam.

lek. wet. Zygmunt Kosacki