Obiektywny POradnik

Budżet i noworoczne refleksje

Po świąteczno-noworocznej przerwie, w samorządzie warszawskim najważniejszym wydarzeniem ostatnich dni było niewątpliwie uchwalenie przez Radę Warszawy budżetu na 2015 r. Po stronie wydatków widnieje najwyższa w historii stolicy kwota 14,9 mld zł, w tym 2,6 mld zł na wydatki inwestycyjne. Najwięcej pieniędzy bo 2,8 mld zł popłynie na edukację, 2,5 mld zł pochłonie transport i komunikacja. Największymi pozycjami inwestycyjnymi są: projekt i budowa II linii metra (311 mln zł), budowa Trasy Świętokrzyskiej (219 mln zł), budowa ul. Nowolazurowej (129 mln zł), modernizacja ciągu ulic Marsa-Żołnierska (102 mln zł) i budowa tunelu w Międzylesiu (78 mln zł).  Poza tym dzielnicach dobiega końca proces konstytuowania się zarządów. Niestety, nie wszędzie poszło gładko i bezboleśnie. Największe walki toczą się na Bemowie, a Ursynów, Bielany, Żoliborz już powoli zaczynają normalnie funkcjonować. Na tym tle zdecydowanie najlepiej wypadła Białołęka, bo już 3 grudnia wszystkie organy władzy zostały bezproblemowo wyłonione. Przy okazji wyników wyborów w Warszawie, wyborcy brutalnie zweryfikowali hasła wyborcze dwóch kandydatów na prezydenta stolicy. Okazało się, że owszem, Warszawa to ludzie – którzy nie głosują na SLD, a dobra zmiana dla Warszawy – nie jest potrzebna, ponieważ takowa nastąpiła już w 2006 r.

Zanim samorządowa maszyna na dobre się rozpędzi i dostarczy nam nowych tematów, warto przypomnieć sobie, jak w pigułce wyglądał ubiegły rok i zastanowić się, co może przynieść rok 2015 w tzw. wielkiej polityce. Rok 2014 przeszedł do historii jako rok, w którym dwa razy odbyły się wybory, w tym jedne sfałszowane (dopiero kiedy okazało się, że PiS jednak nie wygrało). Najpierw w maju wybraliśmy naszych przedstawicieli do Europarlamentu, potem w listopadzie wybraliśmy radnych, burmistrzów, wójtów, prezydentów w wyborach samorządowych. Wynik obydwu aktów wyborczych był podobny. Nieznaczna przewaga Platformy Obywatelskiej nad Prawem i Sprawiedliwością. Po 19 eurodeputowanych z każdej partii zasiadło w Brukseli i Strasburgu plus niespodziewanie odkurzony Janusz Korwin-Mikke. Na jesieni doszło zaś do ponownego starcia gigantów z tym, że największym zaskoczeniem był świetny wynik Polskiego Stronnictwa Ludowego, a także bardzo długie i dokładne liczenie głosów przez PKW. Niewiele brakowało, a kampania liczenia byłaby dłuższa od tej właściwej. Ostatecznie udało się ustalić, że w 8 sejmikach wygrała PO, w 6 wygrało PiS, a w 2 zwyciężyło PSL. Jednak w 15 województwach władzę sprawuje koalicja PO-PSL, a tylko w jednym rządzi PiS. Nie wolno rzecz jasna pominąć zmiany na stanowisku premiera, kiedy to po 7 latach rządów Donald Tusk został wybrany na przewodniczącego Rady Europy i po tym wielkim awansie stery rządu objęła Ewa Kopacz.

Nowy rok przyniesie ponownie dwukrotne głosowanie. Przed wakacjami wybierzemy na drugą kadencję prezydenta Bronisława Komorowskiego. Z dużą dozą prawdopodobieństwa, graniczącą z pewnością, można to już teraz ogłosić. Patrząc na grono kontrkandydatów i na ostatnie sondaże poparcia i zaufania, tylko jakieś zjawisko nadprzyrodzone mogłoby spowodować zmianę prezydenta RP. Dwa największe ugrupowania opozycyjne wystawiły dość egzotycznych kandydatów, gdyż liderzy Kaczyński i Miller nie chcieli dobrowolnie pójść na stracenie, zatem rzucili na pożarcie Andrzeja Dudę i Magdalenę Ogórek. O ile gra na Dudach od jakiegoś czasu stanowi nowe hobby muzyczne prezesa, to nominacja pani Magdy notabene w dniu śmierci Józefa Oleksego, jest swoistym wystawieniem księgi kondolencyjnej przez SLD przed zbliżającym się upadkiem tej formacji. Podziały wewnętrzne i zawieszenie Grzegorza Napieralskiego tylko ten proces przyspieszą. Natomiast po wakacjach pójdziemy do urn, aby wybrać posłów i senatorów. I w tym przypadku również mam dziwne przeczucie, że nie będziemy świadkami sensacji.

Trudno nie zgodzić się ze słowami klasyka, który kiedyś powiedział, że prognozowanie jest czynnością trudną, zwłaszcza jeśli chodzi o przyszłość. Jednak życie pisze swoje scenariusze i od każdej reguły znajduje wyjątki.

Paweł Tyburc
Radny Dzielnicy Białołęka
m.st. Warszawy