Lewa strona medalu

Platformy decyzje przed wyborami

Wbrew temu, co pisałem dwa tygodnie temu, pomnik Czterech śpiących nie wróci na Pragę. Przynajmniej nie w tej kadencji samorządu - póki miastem rządzi Platforma Obywatelska. Radni tej partii niespodziewanie zmienili zdanie i pod rękę z Prawem i Sprawiedliwością podjęli uchwałę, że pomnik zostaje w magazynie. A jeszcze dwa tygodnie wcześniej odrzucili inicjatywę PiS-u w tej sprawie, za co ich nawet chwaliłem. Okazuje się, że za wcześnie. Idą wybory i partia Ewy Kopacz robi wszystko, aby wytrącić Jarosławowi Kaczyńskiemu oręż z ręki, bo kwestia pomnika - i generalnie dekomunizacja - miały być osią politycznego sporu w nadchodzącej kampanii. Tymczasem Platforma pokazała, że w kwestiach ideologicznych znajduje się dokładnie w tym samym miejscu co Prawo i Sprawiedliwość, co mnie akurat nie dziwi. Czy to otworzy oczy tym wyborcom lewicy – i nie tylko – którzy w wyborach samorządowych poparli PO ze strachu przed PiS-em? Zobaczymy już wkrótce. Zwłaszcza, że dla odmiany w Warszawie powstanie kolejny pomnik ofiar tragedii smoleńskiej. Tak, tak – ten sam, który dotąd Hanna Gronkiewicz-Waltz i jej radni skutecznie blokowali, podzielając argumentację SLD, że taki pomnik jest już na Powązkach. Tym razem pani prezydent musiała połknąć gorzką pigułkę, naszykowaną jej przez Bronisława Komorowskiego, który nagle okazał się być głównym orędownikiem takiego pomnika w Warszawie. Jeszcze chwila i zgodziłby się nawet, aby monument ten powstał przy Kancelarii Prezydenta, jak chciał tego od początku PiS. Świat staje na głowie.

Ale dość o pomnikach, choć ten temat zdominował ostatnie obrady Rady Warszawy. Przynajmniej przez chwilę coś się tam działo, bo w tej kadencji stały się przeraźliwie nudne i przewidywalne. Raz, ze względu na układ sił, a dwa - z powodu nowych zasad obradowania, które wszelką dyskusję ograniczyły do minimum, tak naprawdę eliminując debatę publiczną. Rada Miasta stała się maszynką do głosowania przygotowanych przez ratusz projektów uchwał. Z tego powodu brakuje prawdziwej dyskusji na tematy najważniejsze dziś dla Warszawiaków, tj. kiedy oddana zostanie do użytku druga linia metra i co z Mostem Łazienkowskim. Metro na Pragę trochę zniweluje skutki zamknięcia kluczowej dla stolicy przeprawy, więc dla ratusza powinien to być priorytet. Tym bardziej, że most będzie zamknięty grubo ponad rok, bo jego pożar wymusił na władzach Warszawy generalną naprawę. I w sumie dobrze, bo i tak było to nieuniknione, a tak tylko odkładano z roku na rok naprawę. Tym bardziej, że prawdopodobnie uda się uzyskać pieniądze z rządu na te przeprawę. Jednak jeżeli Platforma Obywatelska nie chce zirytować warszawiaków, to metro musi ruszyć w najbliższym czasie. Coś mi mówi, że ze względu na wybory szybko się to stanie.

Sebastian Wierzbicki
przewodniczący SLD w Warszawie
www.sebastianwierzbicki.pl