Lewa strona medalu

W kalejdoskopie

W ciągu ostatnich dwóch tygodni sporo się w Warszawie działo, warto więc zrobić krótki przegląd najważniejszych wydarzeń. I tak: 15 czerwca ulicami stolicy przeszła XV Parada Równości. Jak zawsze, udział w niej wzięli nie tylko przedstawiciele mniejszości seksualnych, ale również ci, którzy są zwolennikami tolerancji, wolności i równości. Niestety - jak zwykle- nie pofatygował się na nią nikt z władz Warszawy. W poprzednich latach najwyższym rangą przedstawicielem miasta byłem ja, jako wiceprzewodniczący Rady m.st. Warszawy. Trzeba podkreślić, że w przeciwieństwie do Marszów Niepodległości, podczas Parad Równości nigdy nie doszło do demolowania naszego miasta.

Tydzień później ulicami stolicy przeszli seniorzy. Uczestnicy Parady Seniorów po raz kolejni pokazali, że są młodzi duchem, pełni pomysłów i energii. Tak trzymać!

Do niespodziewanej zmiany doszło na stanowisku dyrektora Zarządu Dróg Miejskich. Jego wieloletnią szefową Grażynę Lendzion zastąpił Łukasz Puchalski, wcześniej m.in. miejski pełnomocnik do spraw rowerów. Dotychczasowa dyrektor musiała odejść, bo ZDM blokował realizację projektów z budżetu partycypacyjnego. Niemniej jednak należą się jej ogromne podziękowania za kawał roboty, którą na rzecz Warszawy zrobiła, zwłaszcza, że jej praca nie była wdzięczna. Nowemu dyrektorowi życzę sukcesów i proszę, aby pamiętał, że niektórzy po prostu muszą poruszać się po stolicy samochodami.

Ciekawie dzieje się również na Pradze Północ, gdzie podczas zarządzonego przez sąd na skutek protestu ponownego przeliczenia głosów okazało się, że brakuje 164 kart do głosowania. Czy nie dojechały do urzędu z komisji, czy wyparowały potem - wyjaśnić ma prokuratura. Burmistrz dzielnicy Paweł Lisiecki z PiS zawnioskował o ponowne wybory i to nie w tym jednym okręgu, ale w całej dzielnicy. Jak widać, na fali zwycięstwa Dudy ma chrapkę na samodzielne rządy na Pradze, bo koalicja z Praską Wspólnotą Samorządowa uwiera go niemiłosiernie. I wcale mu się nie dziwię. O powtórzeniu wyborów zadecyduje sąd.

Z ciekawostek: Paweł Kukiz odmówił zagrania koncertu dla rządzącej Bemowem ekipy byłego wiceprezydenta Jarosława Dąbrowskiego. Skonfliktowane z Hanną Gronkiewicz-Waltz władze dzielnicy chciały, aby muzyk, a aktualnie również idący po władzę pod hasłami antysystemowymi polityk, wsparł ich w walce z prezydent stolicy. Kukiz odniósł się do sprawy na swoim profilu na Facebooku. Napisał: „Nie podpisaliśmy i zamierzamy podpisać umowy koncertowej. Dostałem bowiem już wcześniej sygnały od czujnych woJOWników o sytuacji na Bemowie, o organizatorach i natychmiast nakazałem mojej agencji przerwać pertraktacje”. To oznacza, że w warszawskiej ekipie Pawła Kukiza dla bemowskich dysydentów Jarosława Dąbrowskiego miejsca nie będzie. Robi się coraz ciekawiej…

Sebastian Wierzbicki
przewodniczący SLD w Warszawie
www.sebastianwierzbicki.pl