Społeczny obserwator

Co dalej z Dąbrowszczakami?

Z początkiem września br. weszła w życie ustawa o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej. Ustawa, zwana potocznie dekomunizacyjną, ma w intencji autorów raz na zawsze wymazać z przestrzeni publicznej jakiekolwiek odwołania kojarzące się pejoratywnie z okresem 1944-1989. Z punktu widzenia przeciętnego zjadacza chleba (który musi np. wymienić wszystkie oficjalne dokumenty, w których podany jest adres) najważniejszym zapisem ustawy jest przepis zawarty w artykule 6, który nakazuje odpowiednim organom samorządu terytorialnego (w przypadku naszego miasta jest nim Rada Warszawy) dokonanie odpowiednich zmian w nazewnictwie ulic w terminie 12 miesięcy od wejścia ustawy w życie. Jeśli miejscy radni zmian nie wprowadzą, do akcji wkroczy wojewoda. Stosowne opinie w przypadku zmian nazw ulic, placów itp. musi obowiązkowo wydać IPN, a fakultatywnie Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Najistotniejszą zmianą w przestrzeni Pragi Północ jest postulowana od wielu lat przez niektóre środowiska prawicowe zmiana nazwy ulicy Dąbrowszczaków. Obecną nazwę, upamiętniającą obywateli II RP (zgodnie z ówczesnymi przepisami „Dąbrowszczacy” to obywatelstwo utracili), członków XIII Brygady im. Jarosława Dąbrowskiego, którzy jako ochotnicy walczyli po stronie sił republikańskich podczas hiszpańskiej wojny domowej, nadano ulicy w 1954 r. Należy przy tym pamiętać o kontekście historycznym – wyjątkowo krwawa, pełna gwałtów dokonywanych przez obie strony konfliktu hiszpańska wojna domowa była pierwszym starciem ówczesnych totalitaryzmów (generała Franco oficjalnie wspierały nazistowskie Niemcy i faszystowskie Włochy, natomiast pomocy siłom republikańskim udzieliły ZSRR i kontrolowana przez sowietów Międzynarodówka Komunistyczna), swoistym poligonem doświadczalnym II wojny światowej. Sami „Dąbrowszczacy” stanowili przedziwny konglomerat. Z jednej strony byli wśród nich aktywni działacze komunistyczni czy wręcz sowieccy szpiedzy, z drugiej walczyli w ich szeregach przedstawiciele szeroko rozumianej lewicy, działacze związkowi i robotnicy. Upamiętnianie ich zaangażowania poprzez wprowadzenie nazwy członków brygady do przestrzeni publicznej polskich miast odbywało się w okresie, gdy nasz kraj nie był w pełni suwerenny na arenie międzynarodowej. Z drugiej strony wśród zdecydowanej większości Polaków naturalne były sympatie do wszystkich, którzy walczyli z faszyzmem i nazizmem, również na frontach Hiszpanii. W przypadku Pragi doszedł do głosu kontekst lokalny – nadanie nazwy głównej ulicy jednego z najlepiej zaprojektowanych osiedli mieszkaniowych powojennej Warszawy mogło również stanowić ukłon w kierunku części nowych mieszkańców, politycznych emigrantów z Hiszpanii, którzy po wojnie przyjechali do Polski.

Warto o tych niuansach pamiętać i rozmawiać – o tym, kim byli „Dąbrowszczacy”, o ich roli w wojnie domowej w Hiszpanii oraz budowaniu legendy w PRL, a także o tym kto ewentualnie po „Dąbrowszczakach”? Lista potencjalnych kandydatów, osób urodzonych i zasłużonych dla Pragi, jest długa. Okazją do takiej dyskusji mogą być spotkania konsultacyjne dotyczące utworzenia na Pl. Hallera centrum lokalnego. Do udziału w nich serdecznie zapraszam.

Krzysztof Michalski
Praskie Stowarzyszenie
Mieszkańców „Michałów”
stowarzyszenie.michalow@gmail.com