Chłodnym okiem

Wykastrowana sesja

„Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie” - Jan Sariusz Zamoyski

14 grudnia Sejm Rzeczypospolitej Polskiej przyjął ustawę o nowelizacji systemy oświaty w Najjaśniejszej. Ustawę burzącą ład prawny, budowany przez ponad 17 lat. Ustawę, cofającą system edukacji do czasów PRL-u. Ustawę kosztowną, ustawę nad wprowadzeniem której teraz łamią sobie głowy samorządowcy. Tempo wdrażania tych nieprzygotowanych rozwiązań jest iście wyścigowe. Dość powiedzieć, że w marcu tego roku muszą być przyjęte nowe rejonizacje placówek oświatowych na terenie całej RP. Na Pradze Północ przez długi okres była cisza. Od września do grudnia komisja oświaty nie odbyła żadnego posiedzenia. Radni o zamierzeniach zarządu zostali poinformowani dopiero 14 grudnia ubiegłego roku. Jako członek komisji, do samego jej końca pozostawałem w przeświadczeniu, że prezentowane koncepcje, od których włos się jeżył na głowie, są tylko jednym z rozważanych wariantów. Sama komisja też miała przebieg kuriozalny, bowiem jej przewodnicząca uniemożliwiła poddanie głosowaniu zaproponowanego przeze mnie stanowiska.

Muszę Państwu powiedzieć, że z takim działaniem spotkałem się po raz pierwszy od 22 lat działalności w samorządzie. Kilka dni po zakończeniu komisji dowiedziałem się, że już w listopadzie zarząd podjął trzy uchwały, ustalające rejonizację i granice obwodów szkolnych na Pradze, o których nawet nie zająknął się na komisji, a które przesłał do m.st. Warszawy. Zbulwersowało to mnie i radnych PO na tyle, że postanowiliśmy zwołać nadzwyczajną sesję rady dzielnicy poświeconą tej sprawie. Z zamiarem się nie kryliśmy, radni PiS przerażeni takim obrotem sprawy postanowili nas uprzedzić i dzień wcześniej sami złożyli wniosek o sesję nadzwyczajną w tej samej sprawie.

Fakt o tyle istotny, że to oni, a nie radni PO i SLD byli gospodarzami sesji, co w kontekście zapisów statutowych, że to gospodarz sesji ma decydujący głos w sprawie modyfikacji porządku obrad ma istotne znaczenie. Tak czy inaczej, bez naszej inicjatywy tej sesji by nie było. Jako radni PO i SLD na rozpoczętych 3 stycznia obradach zwróciliśmy się z wnioskiem o możliwość rozszerzenia porządku obrad, o przyjecie stanowisk i uchwał i nawet niepytani, czego mają dotyczyć, usłyszeliśmy od reprezentujących wnioskodawców radną Katarzynę Jasińską – przewodniczącą komisji edukacji - stanowcze nie. W tym sensie sesja została wykastrowana, uniemożliwiono bowiem radzie skorzystanie ze statutowej możliwości zaprezentowania swojego stanowiska w sprawie.

Była to jednak długa sesja. Trwała nad jednym punktem, czyli informacją zarządu o przygotowaniach do wdrożenia reformy oświaty na Pradze ponad trzy godziny. Trudno streścić taka debatę. Dominowała problematyka szczegółowa. Buzowały emocje. Zarząd dąży do powstania na Pradze sześciu ośmioklasowych szkół podstawowych (dwie z nich w dwóch budynkach - powstaną podstawówki molochy mające po ponad 1000 uczniów). Przed reformą z 1999 r. było ich 8. Nikomu nie przeszło przez myśl przywrócenie szkoły podstawowej w budynku przy ulicy Szanajcy 17, gdzie przez lata istniała SP 49, a dziś gimnazjum. Obiekt zostanie wchłonięty przez Zespół Szkół Geologiczno-Geodezyjno-Drogowych z Szanajcy 5. Nie przebija się idea, że szkoły przy Sierakowskiego i Jagiellońskiej 7 mogą funkcjonować oddzielnie. Nic się nie przebija. PiS rządzi. Wiele osób pokładało nadzieję w prezydencie RP, że nie podpisze ustawy i nie wejdzie ona w życie – ja niestety nie. Prezydent ustawę podpisał. Witajcie w nowej rzeczywistości szkolnej.

PS. O wykastrowanym Sejmie nawet się pisać nie chce.

Ireneusz Tondera
radny Dzielnicy Praga Północ
Sojusz Lewicy Demokratycznej
i.tondera@upcpoczta.pl