Chłodnym okiem

Tusk na białym koniu

Dobrze wyreżyserowany spektakl i inscenizacja - tak należy skwitować przyjazd byłego premiera Donalda Tuska do Warszawy. Była to niewątpliwie odpowiedź części PO na próbę dyskredytacji swojego lidera przez PiS. Rozgrywka pomiędzy oboma partiami będzie się zaostrzała. PiS, po klęsce dyplomatycznej w Brukseli, będzie dążył do dyskredytacji byłego premiera na krajowym podwórku. Część działaczy PO, związanych z Donaldem Tuskiem, widzi w nim herosa, który przybędzie na białym koniu i pozwoli wrócić im do gry. Niektórzy w triumfalnym przyjedzie widzieli powrót Marszałka z Magdeburga. Tylko jedna różnica: nie oczekiwała na niego Rada Regencyjna i władza, ale PiS-owska prokuratura i wielogodzinne przesłuchanie na tematy tajne i poufne, o których opinii publiczna wiedzieć nie powinna. Tak jakby kogoś obchodziły tajemnice jakiejś umowy sprzed lat bardziej niż ujawnienie całej polskiej agentury, funkcjonariuszy i oficerów wywiadu przez PiS-owski IPN. Zasłona tajności powoduje, że potencjalny przesłuchiwany jest praktycznie bezbronny. Wszystko za zamkniętymi drzwiami, wszystko klauzulowane. Opinia publiczna będzie wiedziała tylko tyle, ile Ziobro minister pozwoli. Donalda Tuska mogą czekać ciężkie chwile. Wiele z jego kolejnych pobytów w kraju będzie związanych z kolejnymi przesłuchaniami, jak nie przed sejmową komisją ds. Amber Gold, to przed kolejnymi prokuratorami. Jest więc łatwym celem. Kij oczywiście ma dwa końce i ten drugi na dworcu kolejowym pokazano.

Zwolennicy byłego premiera gruszek w popiele zasypywać nie będą i każdą taką sytuację będą wykorzystywać do kolejnych antyPiS-owskich demonstracji. Donald Tusk nie stanie się jednak liderem ogólnego sprzeciwu. Kalendarz wydarzeń jest bezlitosny. Jego kadencja jako przewodniczącego Rady Europy wygasa w 2019 roku. Do tego czasu odbędą się Polsce wybory samorządowe oraz do parlamentu krajowego i europejskiego. Tusk może dopiero pojawić się na scenie krajowej przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku. Ułożenie się sceny politycznej po wyborach krajowych 2019 będzie zapewne ważną determinantą dla kolejnych decyzji tego polityka, który także we własnym środowisku nie jest niekwestionowanym liderem. To Grzegorz Schetyna po oczyszczeniu sobie przedpola będzie głównym reżyserem list PO w kolejnych wyborczych zmaganiach.

PS. Zapraszam Państwa na wiec i pochód pierwszomajowy. 10.30, siedziba OPZZ, ul. Kopernika 36/40

Ireneusz Tondera
radny Dzielnicy Praga Północ
Sojusz Lewicy Demokratycznej
i.tondera@upcpoczta.pl