Pożary domów i mieszkań najczęściej w woj. mazowieckim

* Najwięcej pożarów domów i mieszkań strażacy odnotowują w woj. mazowieckim – w 2016 roku interweniowali w regionie 4,2 tys. razy.
* Pożary obiektów mieszkalnych na Mazowszu stanowiły aż 13% wszystkich tego typu odnotowanych w zeszłym roku zdarzeń.
* Pomimo dbałości o bezpieczeństwo ognia często nie udaje się uniknąć, ale przed skutkami pożaru można chronić się ubezpieczeniem.

Ze statystyk Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej wynika, że najbardziej zagrożonym ogniem regionem jest woj. mazowieckie, w którym w 2016 roku doszło do 4,2 tys. pożarów domów i mieszkań. To aż 13% spośród łącznie 31 tys. tego rodzaju zdarzeń na terenie całego kraju i wyraźnie więcej w niż w kolejnych województwach na strażackiej liście: śląskim (3,6 tys. pożarów) i dolnośląskim (3,4 tys.). Najrzadziej ogień pojawia się w obiektach mieszkalnych woj. opolskiego (757) i świętokrzyskiego (857). Ze statystyk wynika, że najczęstszą przyczyną pożarów jest nieostrożność w posługiwaniu się ogniem, wadliwe działanie pieców czy grzejników, a także awarie instalacji elektrycznych.

– Największa ostrożność nigdy w pełni nie zagwarantuje, że w domu czy mieszkaniu nie pojawi się ogień. Pożaru właściwie nie da się przewidzieć, bo to niemal zawsze zdarzenie nagłe i niespodziewane. Warto przy tym pamiętać, że nawet szybka i skuteczna interwencja straży pożarnej może nie uchronić nieruchomości przed poważnym czy całkowitym zniszczeniem. Strat bardzo trudno jest więc uniknąć, ale można się przed ryzykiem ognia zawczasu ubezpieczyć – tłumaczy Andrzej Ryszka z multiagencji Superpolisa Ubezpieczenia w Warszawie.

Polisa na wypadek pożaru. Co sprawdzić przy zakupie?

Ubezpieczając się od pożaru należy w pierwszej kolejności sprawdzić, co dokładnie podlega ochronie. Od ognia można ubezpieczyć dom jednorodzinny z przynależnymi do niego elementami, np. zewnętrznym pomieszczeniem gospodarczym, garażem czy altaną. Przedmiotem ochrony może być także mieszkanie w budynku wielorodzinnym. W obydwu przypadkach ochroną na wypadek ognia (oraz innych zdarzeń losowych) obejmowane są ruchomości domowe (np. meble, sprzęt RTV/AGD, zewnętrzne anteny satelitarne czy solary słoneczne) i elementy stałe nieruchomości (drzwi, okna itp.).

– Przy zakupie polisy właściciel domu czy mieszkania musi samodzielnie wskazać, jaka jest według niego wartość nieruchomości oraz wszystkich przynależących do niej elementów. W odniesieniu do niej ustalana jest tzw. suma ubezpieczenia, czyli kwota określająca wysokość maksymalnego odszkodowania, które można dostać po pożarze. Bardzo ważne jest, żeby suma odpowiadała faktycznej wartości ubezpieczanego mienia, ponieważ po szkodzie tylko w ten sposób można zapewnić sobie wsparcie finansowe na odpowiednio wysokim poziomie – dodaje Andrzej Ryszka.

Suma ubezpieczenia ma największy wpływ na cenę polisy. Zdarza się, że w ramach oszczędności właściciele nieruchomości decydują się na jej zaniżenie, aby zapłacić niższą składkę. W rezultacie ubezpieczenie będzie nieco tańsze (np. o kilkadziesiąt złotych), ale ochrona po szkodzie może okazać się niewystarczająca. Bezpiecznym sposobem na obniżenie ceny jest sprawdzenie ofert różnych towarzystw, ponieważ na rynku dostępne są polisy często o tym samym zakresie ochrony, ale w skrajnie różnych cenach. Różnica pomiędzy najtańszym a najdroższym ubezpieczeniem tej samej nieruchomości może wynieść niekiedy nawet kilkaset złotych w zależności od firmy.

– Warto też pamiętać, że wielu ubezpieczycieli zgadza się obniżyć nieco składkę, jeśli w mieszkaniu czy domu umieszczono czujniki dymu lub czadu czy też ognioodporne drzwi. Tylko pamiętajmy, że wszystkie tego typu ubezpieczenia muszą być w momencie pojawienia się ognia sprawne oraz włączone – dodaje Andrzej Ryszka z Superpolisy Ubezpieczenia.

Jeśli bowiem przedstawiciel ubezpieczyciela stwierdzi podczas oględzin po pożarze, że jakieś zabezpieczenie było zepsute lub nieaktywne, może zdecydować się na obniżenie lub nawet odmowę wypłaty odszkodowania. Aby mieć pewność działania polisy, przed zakupem należy sprawdzić pełną listę tzw. wyłączeń odpowiedzialności.

Zródło: mulitagencja Superpolisa Ubezpieczenia