Białołęcka karuzela

Reparacje wojenne za straty Warszawy 1939-1945

Reparacje to rekompensaty finansowe za szkody i straty spowodowane działaniami wojennymi, wypłacane zaatakowanej stronie. Na początku 2004 roku Rada Warszawy podjęła uchwałę zobowiązującą śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego do określenia wartości strat poniesionych przez miasto w rezultacie II wojny światowej. Ku zaskoczeniu Zespołu Doradców Prezydenta okazało się, że w warszawskich archiwach zachowały się szerzej nieznane, bardzo bogate zbiory dokumentów na temat strat wojennych Warszawy, a nawet kraju. 22 kwietnia 2004 roku zostaje jednogłośnie podjęta uchwała Rady Warszawy nr XXIX/587/2004 „w sprawie określenia trybu i zasad ustalenia wartości strat, jakie poniosła Warszawa w wyniku II wojny światowej.” Półtora roku później opracowanie jest gotowe do prezentacji. Autorzy Raportu o stratach wojennych Warszawy oszacowali całość strat materialnych poniesionych przez miasto i jego mieszkańców podczas II wojny światowej na 18,2 miliarda przedwojennych złotych (według wartości złotówki z sierpnia 1939), czyli 45,3 miliardów dolarów (według wartości obecnej). Po skorygowaniu błędów oraz rozszerzeniu szacunków straty Warszawy zostały wycenione w sumie na ponad 54 mld dolarów amerykańskich. Prezentacja raportu odbyła się 5 października 2005 roku w Muzeum Powstania Warszawskiego, w 66. rocznicę przyjęcia przez Adolfa Hitlera defilady wojsk niemieckich w zdobytej Warszawie. Była to jedyna wizyta niemieckiego dyktatora w stolicy Polski. Niemcy zamknęli całe Śródmieście, a warszawiakom w czasie przejazdu Hitlera zakazali spacerować po chodnikach i wyglądać przez okna pod groźbą kary śmierci. Po prezentacji rozpoczęły się przygotowania do wydania albumu w języku niemieckim. Niestety, 2 grudnia 2006 roku wybory na Prezydenta Warszawy wygrywa Hanna Gronkiewicz-Waltz i (sic!) jeszcze w grudniu zawiesza procedurę, do czasu wydania w tej sprawie opinii eksperta Platformy Obywatelskiej ds. międzynarodowych. Po kilku tygodniach ów „ekspert”, nie wymieniony z imienia i nazwiska, co jest znaną w warszawskim ratuszu praktyką, formułuje opinię negatywną w kwestii wydania albumu w języku niemieckim i rozprowadzenia go na terenie Niemiec. Jako uzasadnienie podaje „możliwy negatywny wpływ na relacje polsko-niemieckie.” Szkoda, bo Niemcy od dawna realizują politykę historyczną służącą ich interesom również poza granicami swojego państwa. W zeszłym tygodniu Arkadiusz Mularczyk oraz Józef Menes dotarli do nieznanego do tej pory dokumentu ONZ dotyczącego reparacji wojennych. Deklaracja rządu PRL z 1969, która się w nim znalazła, świadczy o tym, że Polska nie zrezygnowała z praw do odszkodowań wojennych od Niemiec. Pomimo upływu czasu sprawa jest ciągle aktualna.

Łukasz Oprawski
były zastępca burmistrza
Dzielnicy Białołęka
Prawo i Sprawiedliwość