Praga Północ

Niekończąca się sesja

Piąte już wznowienie ciągnącej się od kilku miesięcy XXXI sesji nastąpiło w punkcie 29. Tymczasem wpłynął wniosek o rozszerzenie porządku o 27 nowych punktów, m.in. przyjęcie zaległych 8 protokołów, czy stanowisko w sprawie powołania Praskiego Centrum Edukacji Historycznej. Po dyskusji, przewodniczący rady Ryszard Kędzierski, wykonał gest wobec radnych opozycji, decydując o głosowaniu każdego punktu osobno. Po zatwierdzeniu porządku obrad, zajęto się zmianami w komisjach. Teresa Mioduszewska z PIŚ została wiceprzewodniczącą komisji edukacji, Elżbieta Kowalska-Kobus dołączyła do komisji edukacji, zaś radny Ciepieńko zrezygnował z pracy w komisji rewizyjnej.

W zastępstwie nieobecnych na sesji urzędników miejskich, w punkcie: „Informacja o zanieczyszczeniu powietrza na Pradze Północ”, prezentację przedstawił Tomasz Mąkiewicz ze Stowarzyszenia Zielone paliwo, członek Komisji Dialogu Społecznego przy Biurze Ochrony Środowiska. Dane są alarmujące. Codzienne do Warszawy wjeżdża milion pojazdów, większość z wyciętymi katalizatorami. Komisja Europejska ostrzega, że w 2020 roku co trzecia osoba umrze na skutek zanieczyszczenia powietrza. Z powodu smogu w zeszłym roku w Warszawie zmarło ponad 700 osób., a według badań Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, 40% mieszkańców Warszawy ma zmutowane DNA. Prelegent promował też paliwo gazowe, jako wielokrotnie mniej toksyczne niż benzyna i paliwo do diesli. Miasto zakupiło 35 autobusów z napędem gazowym i 4 elektryczne, ale reszta, ponad 1500, ma silniki Diesla. Kilka śmieciarek MPO jeździ na sprężony gaz ziemny i niektóre taksówki. Od 30 lat ta technologia rozwija się w innych państwach, u nas wciąż jesteśmy na początku drogi. W warszawskim ratuszu brak struktury odpowiedzialnej za innowacyjność, co być może uda się wkrótce zmienić.

Co gorsza, nowoczesne pojazdy nie są bardziej ekologiczne, tylko generowane przez nie zanieczyszczenia są bardziej rozdrobnione, a przez to mogą wnikać bezpośrednio do krwi.

Samochody nie spełniają norm emisji. Filtry się zapychają i zamiast spełniać wysoką normę 6, ich sprawność spada do poziomu normy 1 lub co najwyżej 2. Po dyskusji postanowiono przekazać temat do dalszego procedowania w komisjach.
Przyjęto 8 zaległych protokołów z sesji w 2017 roku oraz sprawozdanie roczne Ośrodka Pomocy Społecznej za 2016. Kolejnym punktem obrad była propozycja utworzenia Praskiego Centrum Edukacji Historycznej. Pomysł Towarzystwa Miłośników Historii i Kultury zakłada promowanie zapomnianej historii warszawskiej Pragi, w tym wiedzy o rzezi Pragi, oddziałach prażan w Bitwie warszawskiej, obronie Warszawy we wrześniu 1939, Powstaniu Warszawskim na Pradze, powojennych praskich katowniach. Docelowo siedziba centrum miałaby się znaleźć w rogatce przy 11 Listopada 68, tymczasowo, ze względu na konieczność remontu rogatki, w innym miejscu. Radny Tondera zauważył, że jest to stanowisko czysto intencyjne, ponieważ pomysł nie ma żadnych szacunków finansowych, nie ma też na to pieniędzy w budżecie dzielnicy. Burmistrz Zabłocki wyjaśnił, że remont budynku rogatki leży w gestii i możliwościach dzielnicy, inna rzecz to środki na funkcjonowanie i kształt tego przedsięwzięcia. Mając takie intencyjne stanowisko rady, zarząd może występować do Biura Kultury oraz zabiegać o przyznanie środków na realizację. Po dyskusji jednak zdjęto ten punkt z porządku obrad i skierowano do dopracowania w komisji kultury.

Rozpatrzono skargi. Skargę na dyrektora biblioteki im. Ks. Twardowskiego komisja rewizyjna uznała za zasadną, rada podtrzymała tę opinię. Komisja rewizyjna uznała za zasadne skargi Związku Stowarzyszeń Praskich i Społecznego Komitetu Likwidacji ZGN na Zarząd Gospodarowania Nieruchomościami. Dyskusja wywiązała się na temat braku Związku Stowarzyszeń Praskich w rejestrze stowarzyszeń, co zdaniem opozycji dyskwalifikowało wysyłane pod tym szyldem pisma. Obecny na sali Antoni Dąbrowski, podpisany pod rozpatrywanymi skargami, wyjaśnił, że rejestracja nie jest potrzebna do skutecznego działania, przytaczając kilka z nich, jak obrona Kina Praha, czy Parku Praskiego przed wycinką drzew. Szyld związku jest dzięki temu rozpoznawalny już od 2005, pozostając wciąż oddolną, nieformalną inicjatywą. Głosami koalicji skargi na ZGN uznano za zasadne.

Za niezasadne natomiast uznano dwie skargi na Zarząd Praskich Terenów Publicznych, choć w pierwszej z tych spraw dotyczącej niewłaściwej pielęgnacji zieleni, Magdalena Gugała, przewodnicząca komisji ochrony środowiska, zaznaczyła, że skarga powinna trafić do jej merytorycznej komisji. Stwierdziła też, że ma nadal zastrzeżenia do jakości prac pielęgnacyjnych wykonywanych na zlecenie ZPTP i poza szansą na poprawę stanu zieleni, w zmianie metod (np. mniej radykalnej przycince krzewów) widzi tu możliwość poczynienia oszczędności finansowych.

Trzecia skarga na ZGN wywołała kolejną dyskusję. Od 2015 na Ząbkowskiej 50 są założone kaloryfery, ale nie są  podłączone do sieci ciepłowniczej. Taka sytuacja dotyczy ponad 20 budynków na Pradze Północ. Jak wyjaśniała dyrektor Bożena Salich z ZGN, opóźnienie wynika ze sporu z RSM Praga, przez teren której miała przebiegać linia, a także z wewnętrznych przekształceń i zmiany procedur u operatora sieci, Veolii. Ostatecznie skarga na ZGN, pozytywnie zaopiniowana przez komisję rewizyjną, nie została za taką uznana przez radnych.

Zlecono komisji rewizyjnej zbadanie pod kątem gospodarności jakości remontu przeprowadzonego w szkole przy Sierakowskiego oraz pawilonu na skwerze przy Szymanowskego. Przedłużono też czas na dokonanie zleconych przez radę na początku kadencji kontroli, w tym Ośrodka Pomocy Społecznej.

Po krótkiej przerwie posiedzenie wznowiono, procedując zmiany w załączniku budżetowym dzielnicy. Głównie były to przesunięcia środków z niezrealizowanych inwestycji, czyszczące budżet z kwot, które nie mają szans na wydatkowanie w 2017. Budżet ZGN rozpisano na kolejne lata do 2020 w zakresie ciepła sieciowego i rewitalizacji. 28 milionów na rewitalizację przeniesiono w związku z przedłużającymi się wykwaterowaniami mieszkańców i potrzebami mieszkaniowymi, spowodowanymi przez katastrofy budowlanne. Burmistrz Zabłocki wyjaśniał, że opóźnienia w rewitalizacji wynikają z problemów w trzech obszarach. Pierwszy z nich to katastrofy budowlane – na przestrzeni dwóch lat z tego tytułu trzeba było zapewnić dach nad głową dla 370 rodzin, a potrzebujących przybywa, ponieważ średnio co dwa miesiące jest jakaś katastrofa. Drugim obszarem są trudne negocjacje z konserwator zabytków. Uzgodnienie powinno trwać, miesiąc, dwa, ale nie 15 miesięcy, jak zdarza się w skrajnych przypadkach. Trzeci obszar to kwestie społeczne, lokatorskie. Bywają rodziny, które po prostu nie chcą się wyprowadzić. Nie ma narzędzia prawnego, które wymusi wykwaterowanie, jeśli nie ma zagrożenia budowlanego. Możemy tylko negocjować – przyznał burmistrz Zabłocki.

Drugi etap rewitalizacji jest już realizowany, zgodnie z sugestiami zarządu, w budynkach pustych i przeprowadzany przez Stołeczny Zarząd Rozwoju Miasta czy Zarząd Mienia, co odciąży ZGN. Wyniki audytu, badającego pracę ZGN i nadzór nad ZGN zarządu dzielnicy, wytykają pewne uchybienia, ale pozytywnie oceniają realizację zadań przez tę jednostkę. Zarzutem wobec zarządu było zbytnie sformalizowanie zarządzania. Niestety, jest to potrzebne przy braku realnego zwierzchnictwa kadrowego. W zaleceniach znalazła się zachęta do poprawy atmosfery pracy, wyznaczenia wspólnego celu i zmierzania do niego we współpracy, a nie na zasadach konkurencji. To zamierzamy robić – zadeklarował burmistrz. Jesteśmy już na finiszu, w styczniu ZGN ogłasza przetargi na remonty.

Przegłosowano też stanowiska wypracowane przez komisję infrastruktury, m.in. dotyczące połączenia przystanku Pimot i Platerówek, obwodnicy Śródmiejskiej i nadania nazwy ulicy Rozwojowej, negatywnie ją opiniując. Przyjęto uchwałę ws. wydzierżawienia nieruchomości przy Kawęczyńskiej 12 i ws. wystąpienia do prezydent Warszawy w sprawie przejęcia przez zarząd dzielnicy nadzoru nad miejskimi działkami na terenie Bazaru Różyckiego. 2/3 terenu zwrócone spadkobiercom, 1/3 należy do miasta. Niestety, jest spór prawny, który nie wróży dobrze przyszłości tego terenu. Lepsza byłaby możliwość współdziałania ze spadkobiercami, którzy deklarują chęć sporządzenia jednolitego projektu dla całego terenu bazaru i wspólnego wykonania.

Obrady zakończono stanowiskiem ws. umieszczenia tablicy Powstańców 1863 na budynku Szkoły Podstawowej nr 30 im. Powstańców 1863. W dalszym procedowaniu przeszkodził brak kworum.

Kr.