Praski folwark

Podchwytliwe zmiany

Wiosenne porządki i świąteczne przygotowania zostały przytłoczone sporami o granice okręgów w nadchodzących wyborach samorządowych 2018 i „czarny protest”.

Mówi się, że „na osiem miesięcy przed wyborami warszawska PO zmienia granice okręgów wyborczych do rad dzielnic”. Stowarzyszenia lokalne alarmują. Padają zarzuty wręcz o „próbę manipulacji wyborów”. Mniejsza liczba mandatów wybieranych w danym okręgu zmniejsza bowiem szanse ruchów miejskich i lokalnych komitetów na wejście do rady dzielnicy. Na ostatniej sesji Rady Warszawy 22 marca zatwierdzono zmiany na Białołęce, Pradze Południe, Ochocie i Rembertowie. Propozycja zmian dotyczyła również Pragi Północ. Trzy dotychczasowe okręgi planowano zamienić na cztery. Planowano, nie zatwierdzono. Pozostały trzy okręgi. Przynajmniej na razie.

Uchwalony jesienią nowy kodeks wyborczy wprowadził obowiązek ustalenia liczby mandatów oraz dopasowanie ich liczby do aktualnej liczby mieszkańców, z zachowaniem zasady „przedstawicielstwa”. Nowe przepisy okreslają ilość mandatów w każdym okręgu tj. 5-8 mandatów. Im mniej mandatów przypada na okręg tym większe prawdopodobieństwo, że w ich podziale wezmie udział mniejsza ilość ugrupowań. Im mniej mandatów w okręgu, tym więcej głosów potrzeba, by je zdobyć. Tym samym zmniejszy to reprezentatywność wybieranych radnych. W dzielnicach skutkować będzie wzmocnieniem dominacji dwoch najsilniejszych ugrupowań politycznych, a osłabieniem niezależnych kandydatów. Mimo upływu prawie 6 miesięcy nie przeprowadzono żadnych konsultacji z ruchami lokalnymi, stowarzyszeniami, czy zarządami dzielnic w przedmiocie planowanych zmian. Czy władze miasta nie powinny działać na rzecz zwiększania kontroli mieszkańców nad organami samorządów?

Zmiana granic okręgów wyborczych, czy zniechęcanie wyborców do głosowania to nic innego, jak narzędzia manipulowania wyborami w granicach prawa. Celem zastosowania którejkolwiek z pięciu możliwych strategii przy zmianie granic okręgów wyborczych jest uzyskanie określonego wyniku. Jest to szczególnie niebezpieczne dla jakości demokracji. Co jednak dostrzegają wyborcy, a z kolei nie widzą politycy i niektórzy samorządowcy.

Znaczenie zbliżających się wyborów samorządowych znajduje odzwierciedlenie w wysokim poziomie mobilizacji mieszkańców, najwyższy poziom w historii badań CBOS. Opinia publiczna traktuje wybory samorządowe jako najważniejsze.

Samorząd terytorialny jest bowiem bardzo ważnym elementem społeczeństwa obywatelskiego, którego ideą jest decentralizacja władzy i działania bliżej mieszkańców. To od nas zależy kto nas reprezentuje!

Korzystając z okazji wszystkim prażanom, a przede wszystkim czytelnikom Nowej Gazety Praskiej życzę pogodnych, rodzinnych Świąt Wielkiej Nocy.

Małgorzata Markowska
radna niezależna
w Dzielnicy Praga Północ
malgorzata.h.markowska@gmail.com