Sesja Rady Dzielnicy Praga Północ

Sesja nieustająca

Najdłuższa sesja rady dzielnicy Praga Północ w bieżącej kadencji rozpoczęła się na początku lutego ubiegłego roku i trwa do dziś. W środę, 25 kwietnia, a więc w dzień ukazania się papierowego wydania naszej gazety, prascy radni spotkają się na ósmej odsłonie XXXI nadzwyczajnej sesji rady dzielnicy. Wcześniejsze spotkania w tej formule odbyły się w 2017 r. - 3 i 21 lutego, 11 maja, 18 października i 12 grudnia – a także w 2018 r. – 16 i 23 marca. Gwoli ścisłości, cztery z pięciu ostatnich posiedzeń praskiej rady dzielnicy, licząc od połowy października 2017 r. do dziś, stanowiło ciąg dalszy sesji nadzwyczajnej, a piąte posiedzenie było uroczystym spotkaniem rajców z okazji 370. rocznicy nadania Pradze praw miejskich.

Interesujące są również godziny spotkań. Spośród pięciu ostatnich odsłon (licząc sesję z 25 kwietnia br.) sesji nadzwyczajnej, aż trzy zostały zwołane na godziny, w których zainteresowani działaniami rady mieszkańcy, szczególnie osoby aktywne zawodowo, nie mogą uczestniczyć (sesje zwołano odpowiednio na 10:15, 9:00 i 12:30). Można wręcz przyjąć, że takie godziny wybrano celowo, by uniemożliwić mieszkańcom kontrolę działań rady dzielnicy (przypominamy, że na Pradze Północ nie ma transmisji posiedzeń rady w internecie). Te obawy tylko potwierdza fakt niepublikowania w Biuletynie Informacji Publicznej protokołów z posiedzeń rady dzielnicy począwszy od grudnia 2017 r.

Czemu służyć ma sesja nadzwyczajna? Zgodnie z wolą grupy radnych, inicjatorów sesji, do której należą Marek Bielecki, radny niezależny, a przy tym bliski współpracownik przewodniczącego rady, Ryszarda Kędzierskiego oraz szóstka radnych PiS, wspominany Ryszard Kędzierski, jego syn, Sebastian, Teresa Mioduszewska, Grażyna Szymańczuk, Edyta Sosnowska i Katarzyna Jasińska, sesja miała służyć podsumowaniu pierwszych dwóch lat działań praskiego samorządu w kadencji 2014-2018. Tyle tylko, że za kilka miesięcy odbędą się nowe wybory samorządowe, a nie widać końca omawiania liczącego prawie 60 pozycji (i wciąż rozszerzanego) porządku obrad.

Można raczej przyjąć, że sesja nadzwyczajna służy celowej obstrukcji działań praskiego samorządu oraz utrzymywaniu w niepewności zarządu dzielnicy (na dwóch poprzednich sesjach w kuluarach krążyły plotki o planach odwołania wiceburmistrza Iskry i zastąpienia go przez Bieleckiego) i dyrektorów jednostek organizacyjnych ze względu na umieszczenie w harmonogramie sesji wątków dotyczących niemal wszystkich spraw, z jakimi samorząd mierzy się na co dzień. Trzeba przy tym pamiętać, że spotkania radnych w ramach sesji nadzwyczajnej mogą być zwoływane w praktyce z dnia na dzień, a o poszerzeniu porządku obrad decydują inicjatorzy, w tym przedstawiciel grupy radnych, którym w przypadku XXXI sesji jest Bielecki.

Wątpliwe, by XXXI sesja zakończyła się w środę, 25 kwietnia. Raczej można się spodziewać, że zakończy się wraz z wyborami samorządowymi. Pytanie, jakie do tego czasu niespodzianki czekają mieszkańców Pragi?

JO