Chłodnym okiem

Burmistrzowi Zabłockiemu do sztambucha

Panie Burmistrzu, cieszę się, że czytuje Pan moje felietony, są one wynikiem wielu moich doświadczeń wyniesionych z ponad dwudziestoletniej działalności w północnopraskim samorządzie. Staram się być obiektywnym obserwatorem naszej praskiej rzeczywistości. Jako mieszkańca tej dzielnicy bolą mnie wszelkie zaniedbania i niedociągnięcia ze strony lokalnych władz, których jest Pan symbolem i przedstawicielem. W ostatnim numerze NGP w swoim tekście „Trzymajmy się prawdy” zarzuca mi Pan „żonglowanie faktami” powtarzam faktami, znaczy to, że nie neguje Pan stwierdzenia, że inwestycyjny budżet Pragi w końcówce ubiegłego roku został zmniejszony o 30 milionów złotych. Można było te pieniądze wydatkować na ustalone zadania, ale służby Panu podległe tego nie uczyniły. Przeszedłem się Strzelecką, Siedlecką, często spaceruję ulicami Pragi. Prace, które tam trwają, mogłyby się już dawno zakończyć. Mogłyby trwać na Stalowej, Inżynierskiej, Ząbkowskiej, Otwockiej, Radzymińskiej, Bródnowskiej, Kowieńskiej, Czynszowej, ale rozpoczną się dopiero w tym lub przyszłym roku. Obiad, który można zjeść dziś, gorzej smakuje dnia następnego. W sprawach wydatków na administrację mogę się posłużyć Pana argumentem żonglowania danymi. Faktem jest skonsolidowanie paragrafów budżetowych w dzielnicowych załącznikach, ale faktem jest również, że suma wydatków na płace w tychże skonsolidowanych załącznikach wzrosła rok do roku o prawie 1,5 miliona złotych. Odnośnie nagród, Panie Burmistrzu to z dumą napisał Pan, że nie otrzymał Pan żadnych nagród, jak również Pana zastępcy i podlegli urzędnicy. Panie Burmistrzu, a czym są tak naprawdę dodatki motywacyjne, przyznawane uznaniowo kwartalnie na poziomie 8-15% pensji podstawowej także członkom zarządu i naczelnikom, jak nie formą nagrody? W skali roku, oprócz trzynastki, wychodzi z tego więcej niż kolejna pensja miesięczna. Na marginesie uważam, że za dobrą pracę trzeba solidnie płacić. O dodatkach Pan zapomniał? Pewnie tak się Pan do tego przyzwyczaił, że nie uważa Pan tego za formę nagradzania. Wam się należy.

Na koniec sprawa okręgów. Napisał Pan „Ostatnio radny Tondera zarzucił Prawu i Sprawiedliwości manipulowanie okręgami wyborczymi na Pradze. Zarzut chybiony, gdyż burmistrzowie dzielnic (przynajmniej ci z PiS) nie zostali poproszeni przez Panią Prezydent o zaopiniowanie proponowanych przez nią zmian. A cała procedura opierała się na odgórnym wydawaniu poleceń drogą mailową z pominięciem zarządów dzielnic” Mam w swoim posiadaniu dokument, który publikuję na portalu facebook na stronie „Mieszkamy na Pradze Północ” wraz z moim felietonem, z którego wprost wynika, że 23 marca br. zapoznał się Pan z proponowanymi zmianami okręgów wyborczych. Zapoznał się Pan i podpisał, wiedział, brał udział, opiniował. Jak można publicznie napisać to, co Pan napisał? Kłamstwo ma krótkie nogi. Jest Pan nieodrodnym synem Pana formacji. Trzymajmy się prawdy, Panie Burmistrzu.

Ireneusz Tondera
radny Dzielnicy Praga Północ
Sojusz Lewicy Demokratycznej
i.tondera@upcpoczta.pl