Po sąsiedzku

Syndrom bezsilności

Bezsilność - to uczucie zbyt często nam towarzyszy w zetknięciu z otaczającą rzeczywistością. Podam przykład przyziemny i mało drastyczny, ale w moim odczuciu powszechny - bezradności wobec śmieci i nieporządku w przestrzeni publicznej. Temat poruszany wielokrotnie, także w lokalnych mediach społecznościowych. Najpierw, oczywiście, pojawia się bezradność władz, które robią co mogą, ale skala problemu je przerasta. Trudno z tym walczyć w pojedynkę. Mieszkańcy Śliwic, rodzice małych dzieci, wpadli na pomysł zamykania publicznego placu zabaw. Przez całe lato sprzątali śmieci zostawiane tam przez nocnych użytkowników: niedopałki papierosów, puszki, potłuczone butelki - bardzo niebezpieczne dla bawiących się dzieci. To odwrotny kierunek do wynikającego ze współczesnej wiedzy o mieście, ale podyktowany przez poczucie bezsilności wobec wandalizmu i zaśmiecania. Jak to zmienić? Większe nakłady przeznaczyć na sprzątanie dzielnicy, zwiększyć częstotliwość patroli policji i straży miejskiej, doświetlić miejsca niebezpiecznie, edukować. Chciałabym jednak przede wszystkim, aby zniknęła bezradność mieszkańców. To jest wykonalne. Dlatego kandyduję do rady dzielnicy wraz z przyjaciółmi z listy.

Porozumienia dla Pragi.
Karolina Krajewska
przewodnicząca
Rady Osiedla Sliwice