Społeczny obserwator

367

Dokładnie tyle głosów otrzymałem w niedzielnych wyborach samorządowych, jako kandydat startujący z list Komitetu Wyborczego „Porozumienie dla Pragi” w okręgu 3 (Szmulki, Michałów, Stara Praga). 367 głosów to 367 osób, które zaufały w prezentowaną przeze mnie i cały komitet wizję zmian okolicy, w której mieszkam, jak i całej dzielnicy. Wizję dzielnicy zarządzanej w przejrzysty sposób, otwartej na mieszkańców i ich potrzeby, czystej, zielonej, dbającej o historyczne dziedzictwo i przyciągającej współczesnych artystów. I za to dziękuję tym 367 osobom. Wielu z nich nigdy nie poznałem osobiście, a jednak obdarzyły mnie ogromnym zaufaniem.

367 głosów okazało się jednak niewystarczającym wynikiem, by zdobyć mandat radnego. Jako komitet, przegraliśmy. Przegraliśmy z ugrupowaniami ancien regime: partiami (PiS, PO, SLD) i lokalną konkurencją symbolizowaną przez kandydata, który piastował mandat w poprzedniej kadencji i mandat ten został mu prawomocnie uchylony. Jak widać, w niektórych przypadkach da się kilka razy wejść do tej samej rzeki…

Porażki bolą, ale jednocześnie uczą. Uczą pokory, szacunku dla przeciwnika i dają okazję do przemyśleń odnośnie tego, co można poprawić lub zmienić, by w przyszłości odnieść zwycięstwo.

W tym miejscu chciałbym podziękować 24 osobom, z którymi współtworzyłem komitet Porozumienia dla Pragi: Ewie Ziajkowskiej, Piotrowi Stryczyńskiemu, Annie Tomaszewskiej, Annie Wąsik, Judycie Łuczyńskiej, Karolinie Krajewskiej, Piotrowi Skupieńskiemu, Maciejowi Kropiwnickiemu, Agacie Szwedowicz, Elżbiecie Pogońskiej, Jakubowi Rawskiemu, Adamowi Jankiewiczowi, Radosławowi Baranowskiemu, Oldze Wieczorek-Trzeciak, Markowi Jarosińskiemu, Wojciechowi Kownasowi, Michałowi Harasimowiczowi, Tadeuszowi Żeromskiemu, Katarzynie Lisieckiej, Arturowi Rudasiowi, Wandzie Lis, Paulinie Dmitruk, Bartłomiejowi Dziewulskiemu i Aleksandrze Jarosiewicz. Dziękuję za Waszą decyzję o starcie, za zaangażowanie i każdą chwilę, którą poświęciliście dla Pragi.

Społecznego zaufania do „Porozumienia dla Pragi” i pozytywnej energii, którą udało się wykrzesać nie powinniśmy zmarnować. Szczególnie, że na Pradze jest wiele rzeczy do zrobienia. Niekoniecznie do ich realizacji trzeba piastować mandat radnego czy radnej. Form działania jest sporo, począwszy od budżetu partycypacyjnego (właśnie na ulicach Pragi stawiane są ławki, będące efektem jednego ze zwycięskich projektów do budżetu partycypacyjnego, który miałem przyjemność przygotować).

Nowym radnym i nowemu zarządowi życzę powodzenia i zachęcam do pamiętania o mieszkańcach i pytania ich o pomysły częściej niż w roku wyborczym. Tak powinno się współpracować dla Pragi.

Krzysztof Michalski
Praskie Stowarzyszenie
Mieszkańców „Michałów”
Napisz do autora:
stowarzyszenie.michalow@gmail.com