Przychodnia dla Zwierząt

Polska miejska i wiejska

Proszę Szanownych Państwa, Wojciech Cejrowski, właściciel kilku obywatelstw, także w intencji niepłacenia w Polsce podatków. Zwyzywał po wielokroć od chamów Jarosława Kaczyńskiego w Radio wnet i obiecywał, że potrzeba strzelić prezesa w pysk tzn. z liścia.  https://www.youtube.com/watch?v=CNDc7z6vTgw. Koniecznie proszę wysłuchać. Różnica pomiędzy Cejrowskim a Kaczyńskim jest żadna, z tym wyjątkiem, że Cejrowski nie jest w stanie wyrzucić Kaczyńskiego z PIS-u, bo to jego prywatna partia, a Kaczyński jest w stanie w sekundę wyrzucić na zbity pysk Cejrowskiego z telewizji, która jest publiczna.  Na tym też polega obecna polityka i jej anormalna zmiana. Aliści patrząc na sądy najniższe i najwyższe przez Trybunał Konstytucyjny, spółki Skarbu Państwa, szkolnictwo etc., etc. aż do cieciów w toaletach jakichkolwiek urzędów państwowych, tę zmianę widać aż za dobrze.

A co łączy obu panów? Katolicyzm i język polski. Także  błędy językowe w mowie. O zgrozo! Brak akcentów, ambonowe, ohydne, obraźliwe, agresywne, nienawistne pokazanie charakteru. Łączy ich także klapa, w którą wpięli: Bóg, Honor i Ojczyzna  na trzecim miejscu.

To nie koniec oceny. Cejrowski deklaruje się jako ortokatolik. Jako wyrachowany i cyniczny katol jest wiecznie niezadowolony z życia, jak reszta, a także jest wiecznie niezadowolony z tych, na których głosuje, ale zawsze głosuje na PIS - na partię jak on wyrachowaną i cyniczną.

Cejro - PIS jest jak palenie papierosów. Daje ułudę zaspokojenia i przyjemności, a dym, za który płaci naród jest jak smog. Śmierdzi i z ust i z kiecek, i garniturów, i jak widać, wielu jest nałogowo uzależnionych. To, co napisałem wyżej, mam nadzieję, jest wyrazem roztropnego uświadomienia o naszej wspólnej przyszłości.

Słowo „pomór” to skrót pojęć: zaraza, masowość, wysoka umieralność w cierpieniu, łatwe roznoszenie. Także spadek krzepliwości, odwodnienie, obrzęk płuc, duszność, śmierć. Znamy fakty masowej śmierci ponad stu dzików z jednej watahy w jednej miejscowości w ciągu jednej doby. Państwo polskie ponosi olbrzymie koszty odnajdywania zwłok dzików, pobierania prób z martwych ciał, kości, które są przekazywanie do kosztownych i skomplikowanych analiz.

ASF Pestis africana suum. Łacińskie słowo pestis oznacza coś najbardziej złego, najgorszą zarazę. Na szczęście, infekuje się tylko u dzików i świń wszelakiego rodzaju. Ludzie i inne gatunki ssaków na razie nie ulegają infekcji. Okres inkubacji, czyli od wniknięcia wirusa jakąkolwiek drogą trwa ok tygodnia. Potem obserwujemy gorączkę ok. 40oC lub wyżej. Wybroczynowość wzdłuż listwy mlecznej. Wybroczyny, czyli krwawe wylewy podskórne, wyrażają spadek krzepliwości krwi i wysoką temperaturę. Są sygnałem epidemii, na której zapobieżenie jest zwykle za późno.

I właśnie na jednej szali mamy las i dziki, na drugiej rentowną hodowlę świń, politykę, polityków i media. Mamy też brak nadziei na skuteczną szczepionkę w perspektywie kilku lat. Ważymy zatem argumenty. Zagrożenie dla produkcji mięsa wieprzowego, zablokowanie eksportu, olbrzymie odszkodowania dla właścicieli ferm, koszty diagnostyki i zwalczania choroby. Ponieważ ta szala jest szalą polityczną, biznesową, medialną, a także państwową, to można robić to, co Kaczyński z Cejrowskim. Natychmiastowo, sztandarowo i masowo. Jak za PRL-u, który doskonale pamiętam, który potępiam jak ten obecny. Na drugiej szali są obrońcy zwierząt. Żółte kamizelki plus. Blokowanie polowań, histeria medialna, happeningi, petycje. Pośrodku szal mamy do czynienia z pestis i wszystkie dziki, które zachorują - umrą w męczarniach, a także to, że dziki wyjadają leśne szkodniki i to, że zabijając dziki państwowo możemy nie mieć dzików i lasu. Ta choroba wymaga naukowego kompromisu. Z jednej strony - bezwzględna bioasekuracja. Czyli odkażanie przed wejściem i wjazdem do chlewni. Myśliwy po wyjeździe z lasu. Punkty bioasekuracyjne dla spacerowiczów i grzybiarzy. Także na Podlasiu i Małopolsce niechlujnym i kpiącym z prawa i przepisów. Zmniejszenie populacji dzików w spokojny, cywilizowany sposób do granicy reprodukcji gatunku i wzajemny szacunek dla ludzi po dwóch stronach barykady i ich argumentów. Propagowanie wiedzy.

Ps.1 Przez czas smutku palę świece Pawłowi Adamowiczowi, młodszemu koledze, którego bardzo lubię, szanuję, choć nie poznałem. Ale czy trzeba się znać, aby być na tym samym poziomie? Byliśmy i zostaniemy w tym samym strumieniu świadomości, polegającym na czynieniu dobra. Na wykonywaniu swojej pracy i życiu osobistym w tej intencji. Teraz będę to kontynuował na dole, a on został zmuszony, aby robić na górze. Żal. Wcześniej paliłem dziewięćdziesiątce szóstce bez wyjątku.

Ps.2 Każde spóźnienie to nonszalancja, aliści spóźnienie na minutę ciszy w Sejmie, kiedy my wszyscy po Smoleńsku milczymy do tej pory to jest niewyobrażalnie chore, proszę Szanownych.

lek. wet. Zygmunt Kosacki

Jabłonna, ul. Szkolna 22A

czynne: pon.-pt. 12-19, sob. 10-13

tel. 22 782-48-88, 602-341-684

e-mail: zygakosacki@wp.pl

Pełen zakres usług