Biblioteko, wróć!

W ostatnim czasie w Przeglądzie Praskim i Nowej Gazecie Praskiej, zamieszczone zostały artykuły dotyczące likwidacji biblioteki przy ul. Kijowskiej 11 w budynku należącym do Osiedla „Kijowska” Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Praga”. W publikacjach tych zabrakło głosu spółdzielni. Jako uczestnicy wydarzeń, od samego początku osobiście zaangażowani w starania na rzecz przywrócenia biblioteki, pragniemy uzupełnić informacje zawarte w artykule Nowej Gazety Praskiej a szczególnie musimy odnieść się do informacji zawartych w Przeglądzie Praskim.

Artykuł w Nowej Gazecie Praskiej – http://www.ngp.pl/str/tekst5767.html – przypomina wprawdzie, jak wielki sprzeciw wzbudziła wśród mieszkańców likwidacja biblioteki, przypomina także zaangażowanie Prezesa RSM „Praga” Andrzeja Półrolniczaka w przywrócenie biblioteki. Artykuł sugeruje jednak, jakoby obecnie sprawa ta została „odłożona na półkę”. Błędnie też przywoływana jest kwestia stawek czynszowych, jako powodu likwidacji biblioteki, skoro RSM „Praga” te stawki w tak dużym zakresie obniżyła. Należy zatem podkreślić, że RSM „Praga” wzięła aktywny udział w prowadzonych konsultacjach społecznych dotyczących przywrócenia biblioteki, lokal biblioteki w dalszym ciągu czeka na jej przywrócenie, zaproponowano preferencyjną stawkę czynszu i zaproponowano okres bez opłat, a projekt umowy przesłany został poprzednim Władzom Dzielnicy i Dyrekcji Biblioteki. Spółdzielnia nie ustaje w staraniach, choć w związku z jesiennymi wyborami samorządowymi nastąpiła oczywista przerwa. Po ostatnich wyborach samorządowych Prezes Zarządu RSM „Praga” podczas spotkania z nowo wybraną panią Burmistrz Dzielnicy Praga Północ poruszył temat finalizacji prac w celu przywrócenia biblioteki podjętych przez poprzedni Zarząd Dzielnicy. Administracja Osiedla skierowała ponadto pismo do Urzędu Dzielnicy, na które Spółdzielnia otrzymała odpowiedź, iż Urząd biblioteki przywracać nie zamierza.

Autor artykułu słusznie zauważa, że w okolicy nie ma innego lokalu nadającego się na tego typu placówkę. Słusznie również sądzi, że zapowiadana przez Władze Dzielnicy budowa nowej biblioteki, to jeszcze bardzo odległa wizja. Trudno zatem nieprzywrócenie biblioteki uzasadniać dziś inwestycjami, których realizacja wydaje się mocno niepewna. Gdzie do tego czasu mieszkańcy mieliby wypożyczać książki?

Artykuł w Przeglądzie Praskim przedstawia tylko jednostronny obraz, widziany przez osobę, która prawdopodobnie nie jest w pełni zorientowana w sytuacji. Niestety, nie została opublikowana odpowiedź Radnej Dzielnicy pani Hanny Jarzębskiej przesłana w formie komentarza pod artykułem – https://przegladpraski.pl/biblioteka-przy-kijowskiej-nie-wroci-rsm-praga/ – w internetowym wydaniu Przeglądu Praskiego.

Biblioteka Publiczna przy ul. Kijowskiej 11 zlikwidowana została wbrew woli mieszkańców i pomimo wyjątkowo sprzyjającej postawie RSM „Praga”, która dołożyła wszelkich starań dla utrzymania biblioteki, godząc się na radykalne obniżenie stawki a następnie utrzymując pusty lokal przy ul. Kijowskiej 11 dla przywrócenia biblioteki i deklarując okres wynajmu, za który nie będzie pobierać czynszu. Wszystko to bezskutecznie, jak widać.

Przypomnijmy, Biblioteka Publiczna założona została w budynku Kijowska 11 wkrótce po wybudowaniu budynku w 1970 roku i nieprzerwanie działała aż do jej likwidacji przez Urząd w roku 2016. Była to chyba najważniejsza biblioteka na Pradze, znajdowała się bowiem w lokalizacji niezwykle dogodnej dla mieszkańców, w pobliżu dużego węzła komunikacyjnego i pośród obszaru intensywnej zabudowy mieszkaniowej. Trudno o lepszą lokalizację i o lepszy dostęp mieszkańców do książek. Trudno się zatem dziwić, że likwidacja biblioteki budzi tak wielki i wciąż niesłabnący protest mieszkańców. Utworzenie w zastępstwie placówki bibliotecznej dla mieszkańców Golędzinowa to oczywiście pomysł wart realizacji, ale nie kosztem odebrania biblioteki mieszkańcom centralnej części Pragi Północ.

Dyrekcja Biblioteki podjęła w roku 2015 negocjacje dotyczące stawki czynszu za lokale wykorzystywane przez biblioteki, zaś RSM „Praga” kierując się dobrem mieszkańców negocjacje te bez zbędnej zwłoki podjęła i wspólnie uzgodniono niższe stawki korzystne dla biblioteki. Mimo uzgodnionych obniżonych opłat, Urząd w 2016 roku zamknął bibliotekę, co wskazuje, że czynniki ekonomiczne stanowiły raczej pretekst, a nie powód likwidacji biblioteki. Zaskakująca była determinacja Urzędu Dzielnicy oraz Dyrekcji Biblioteki Publicznej, by nieodwołalnie placówkę przy Kijowskiej zamknąć. I to pomimo licznych protestów mieszkańców oraz sprzeciwu pracowników biblioteki popartych przez Komisję Międzyzakładową nr 1858 Pracowników Bibliotek Publicznych NSZZ „Solidarność” Region Mazowsze, a także pomimo braku akceptacji ze strony dużej grupy Radnych Dzielnicy Praga Północ.

Nieporozumieniem jest powoływanie się na istnienie w okolicy dwóch filii biblioteki. Pierwsza z nich, przy ul. Ząbkowskiej 23/25, znajduje się w znacznie mniej korzystnej lokalizacji, i tym samym jest znacznie mniej dostępna dla mieszkańców, a zwłaszcza dla osób starszych oraz dzieci i młodzieży, które stanowią najliczniejszą grupę wśród czytelników, i dla których dogodna i bliska lokalizacja placówki jest właśnie podstawowym warunkiem korzystania z biblioteki. Dlaczego więc tej właśnie placówki nie przeniesiono na Golędzinów? Druga z bibliotek, przy ul. Radzymińskiej 50, znakomicie służy mieszkańcom tamtej części naszej dzielnicy, jest jednak zbyt odległa dla mieszkańców okolic np. ulicy Kijowskiej, al. Tysiąclecia, Korsaka, części ulicy Ząbkowskiej czy Markowskiej. A w tym rejonie mieszka ponad 4000 osób. Trzeba przecież pamiętać, że zbyt duża odległość stanowi często barierę nie do pokonania właśnie dla seniorów, a także dla dzieci w wieku szkolnym.

Argument ekonomiczny i powoływanie się na niski czynsz w lokalach komunalnych traci na znaczeniu, jeśli weźmiemy pod uwagę, iż przeznaczenie na siedzibę biblioteki lokalu należącego do miasta, nie pozwala miastu na wynajęcie tego lokalu po cenach komercyjnych, a wskutek tego likwidowana jest rzekoma korzyść, jaką miasto miałoby odnieść rezygnując z utrzymania biblioteki w dotychczasowym lokalu spółdzielczym. Tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę życzliwą postawę RSM „Praga” i wyjątkowo niskie stawki najmu – w zasadzie po kosztach utrzymania lokalu.

Jeszcze w tej samej poprzedniej kadencji samorządowej Zarząd oraz Radni Dzielnicy dostrzegli błąd i z inicjatywy Radnej Hanny Jarzębskiej podjęli starania w celu nie tylko przywrócenia biblioteki w jej długoletniej lokalizacji, ale też w celu nadania jej nowej, szerszej formuły działania, wykraczającej poza wyłączne dotychczas funkcje biblioteczne. Urząd Dzielnicy przeprowadził szeroko zakrojone konsultacje społeczne z mieszkańcami, które cieszyły się wielkim zainteresowaniem i wielu zwolenników powrotu biblioteki wzięło w nich udział. Podczas konsultacji ustalono, że uwzględnione zostaną zgłoszone przez uczestników propozycje utworzenia w lokalu miejsc dla czytelników, gdzie w wygodnych fotelach lub przy stolikach mogliby oddawać się lekturze, lub odbywać spotkania. Zdaniem uczestników konsultacji biblioteka powinna być również miejscem aktywności lokalnej i miejscem spotkań sąsiedzkich, czy spotkań z autorami. Przewidziano także utworzenie dostępnych dla mieszkańców stanowisk komputerowych i multimedialnych, kącika zabaw dla dzieci z odpowiednimi regałami na książki, a nawet mini baru serwującego kawę i herbatę, czy zewnętrznego ogródka – czytelni – na tarasie przed biblioteką.

Pozbawiona podstaw jest sugestia, która znalazła się w artykule, jakoby Spółdzielnia za pieniądze dzielnicy, zamierzała zorganizować w lokalu biblioteki izbę pamięci. Owszem w holu wejściowym miała powstać ze środków Spółdzielni wystawa zdjęć przedstawiających okres budowy osiedla, które jest nierozerwalną częścią historii Pragi. Pomysł ten później został zastąpiony propozycją zorganizowania kącika dla dzieci również ze środków RSM „Praga”.

Nasza Spółdzielnia rozumie i szanuje wartości, jakie przez lata niosła biblioteka przy ul. Kijowskiej dla wszystkich okolicznych mieszkańców, nie tylko dla mieszkańców Spółdzielni. Dlatego właśnie zaproponowano preferencyjne stawki czynszu dla biblioteki, dlatego lokal biblioteki do dziś oczekuje na jej przywrócenie i dlatego w warunkach projektowanej umowy przyjęto okres bez opłat, co miało ułatwić bibliotece wykonanie prac adaptacyjnych i ponowne „urządzenie się” w starym miejscu. Trudno o lepszy przykład zaangażowania na rzecz publicznego przedsięwzięcia, o wysokiej wartości społecznej.

Mamy nadzieję, że także obecny Zarząd Dzielnicy Praga Północ oraz radni Dzielnicy wybrani w ostatnich wyborach samorządowych oraz Dyrekcja Biblioteki Publicznej podejmą szybko decyzję o przywrócenie dla mieszkańców biblioteki przy ul. Kijowskiej 11.

Z poważaniem
Kierownik Administracji
Osiedla „Kijowska”
Robert Gałązka